Ole Gunnar Solskjaer ma szansę udowodnić swoją wpływową postawę na poczynania Manchesteru United. Czekać długo nie będzie musiał, gdyż już jutro dojdzie do spotkania pomiędzy Benficą Lizbona a "Czerwonymi Diabłami" na Stadium of Light.
Norweski weteran w wielkim stylu powraca do formy, którą prezentował trzy lata temu. Przez ten czas nie miał okazji do pokazania swoich umiejętności, gdyż zmagał się z groĽną kontuzją, lecz teraz wszystko wraca do normy. Solskjaer strzelił niedawno swojego pierwszego gola w Lidze Mistrzów od trzech sezonów. Miało to miejsce podczas wygranej potyczki United z Celticiem Glasgow, dzięki czemu "Red Devils" póki co prowadzą w grupie F z kompletem punktów.
Poza Ryanem Giggsem, który nie zagra w najbliższym meczu, oraz Paulem Scholesem, Ole jest jedynym obecnym zawodnikiem, który przekroczył próg dwudziestu bramek strzelonych dla United w europejskich pucharach. Aby to osiągnąć potrzebował 76 występów. Dla porównania, Wayne Rooney może pochwalić się tylko czteroma trafieniami w 12 spotkaniach a Louis Saha dwoma, lecz zagrał jedynie 7 razy w Lidze Mistrzów.
Chociaż było dużo ludzi, którzy twierdzili, że norweski weteran już nigdy nie zagra, jest jedna osoba, która nigdy nie wątpiła w wyzdrowienie Ole. Mowa tutaj o fizjoterapeucie United - Rob'ie Swire, który jest naocznym świadkiem tego, jak Solskjaer niewiarygodnie walczył o powrót na boisko i dalsze strzelanie bramek.
"Zawsze byłem pewny jego powrotu, ponieważ to taki typ człowieka" - powiedział Swire dla Uefa.com.
"Był gotów zrobić wszystko, co mógł, aby powrócić. Są ludzie, o których 'come back' się martwisz, gdyż nie są odpowiednio zaangażowani w rehabilitację, lecz z Ole nigdy nie było takich problemów."
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.