ElBicho: Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.05.2025 19:49Nie zgadzam się. Po pierwsze, to Amorim przyszedł w najgorszym okresie jaki kiedykolwiek był w tym klubie. Tak, już po podstawowych reformach INEOSU, ale większość ich działań też na razie okazała się przestrzelona, dyrektor sportowy odszedł po zaledwie kilku miesiącach, Ten Hag zostawił tu swój tragiczny szrot, samych słabych piłkarzy praktycznie (jeden Bruno jest, ale Bruno to nie transfer Ten Haga), klub tonie w długach i sir Jim robi same cięcia, kasy na odpowiednie transfery nie ma, centrum treningowe i stadion są w opłakany stanie, we wszystkich pionach zwalniani są pracownicy, jakby tego było mało, Portugalczyk przyszedł w środku sezonu.
To są bez dwóch zdań najgorsze warunki jakie kiedykolwiek były w tym klubie. A jeszcze presja jest niesamowita, bo brytyjskie media mają obsesję na punkcie United, i nasze potknięcia, nawet te najmniejsze, są analizowane i rozbierane na czynniki pierwsze w stopniu maniakalnym.
Być może ktoś starszy, kto obserwował erę młodego Fergusona, mógłby powiedzieć, że wtedy to było ciężko, ale to też nie będzie prawda, bo wówczas była era piłki o wiele bardziej spokojna, gdzie trenerzy mieli znacznie więcej czasu na błędy i na rozwój swojej strategii, nie było wszędobylskich, toksycznych mediów i presja na pewno była mniejsza, a poza tym, tamta piłka w porównaniu do tej, którą gra się dzisiaj, była prosta i prymitywna. Dzisiejszy futbol jest coraz bardziej konkurencyjny i skomplikowany taktycznie, i pokonać przeciwnika, zdobyć trofeum jest dziś o wiele trudniej. Takie są fakty.
Ruben nie jest złym trenerem, ale wszedł do jaskini lwa, nie ma zaplecza i odpowiedniego wsparcia, a ludzie oczekują od niego cudu. W każdym razie piłka mnie nauczyła, przez dekady całe, że wszystko kołem się toczy, że tutaj ta karuzela szczęścia i pecha, i przypadku, ma też duży wpływ, i los bardzo szybko może się odmienić. Dlatego ja daję Amorimowi jeszcze czas w następnym sezonie, kropka.
I błagam, skończcie już z tym Ole, bo to jak chłop jest dramatycznie przereklamowany na tej stronie, to aż boli, kiedy się te peany na jego cześć czyta.
Ole zawdzięcza bardzo dużo Jose, i tej pracy jaką tu Jose wykonał, miał również bardzo dużo szczęścia w różnych meczach, w tym sezonie, w którym skończyliśmy na 2 miejscu, tylko większość na tej stronie o takich rzeczach nie pamięta. A potem znowu było gorzej. Teraz obserwuj go w lidze tureckiej. No ok, coś mu się tam udało, i nawet są wysoko w lidze, ale to jest tylko liga turecka, to jest bardzo słaby poziom!
W piłce liczą się pozytywne zmiany na stałe, a nie na chwilę, a prawda jest taka, że ta solidna gra i dobre miejsce kiedy trenerem był Ole, nie były stałym trendem, tylko takim wypadkiem przy pracy. Potem bardzo szybko rzeczywistość zaczęła weryfikować. To Jose wykonał tu największą, najbardziej istotną pracę.