TomekG: Komentarz zedytowany przez usera dnia 22.05.2025 00:30Wiem, że byli po kontuzjach i wiem, że po meczu to sobie można pisać, ale w sumie szkoda, że Zirkzee i Dalot nie dostali więcej czasu. Wiem też, że to nie tylko wina Hojlunda, ale on naprawdę praktycznie znowu nie istniał (ciekawa ocena MEN, zresztą nie tylko ta...). Ja bym go w ogóle nie wystawił, dał na początek... kogokolwiek zamiast niego Albo i nikogo, w sensie zagrał bez napastnika. Zirkzee by się chociaż (później) zastawił, może komuś odegrał, może sam coś w tym tłoku zrobił, bo ma pewne atuty... Dalot po wejściu przynajmniej, nawet w średnich sytuacjach, posyłał przynajmniej w miarę konkretne te wrzutki, nie zastanawiał się pół godziny, tylko je tłukł, jak dostawał możliwość... A co do Onany, nie twierdzę, że tu się nie dało nic zrobić, ale procent jego winy przy straconej bramce proponuję oceniać przy powtórce z odpowiedniego ujęcia i w normalnym tempie, bo to zmienia perspektywę w porównaniu z powtórkami w zwolnionym, a pewnie wielu ocenia tylko po nich.. Tu raczej Shaw był w swoim ostatnim żywiole... Zresztą o czym tu pisać, jak się pomyśli o całej reszcie tego, co widzieliśmy... Błąd się może zdarzyć, tu było też sporo przypadku, ale gdzie była właśnie ta cała piłkarska reszta...
P.S. No i szczególnie skoro to nie szło, to nie rozumiem tak późnego wpuszczenia Garnacho. Chociaż wiem, co ostatnio "pokazywał"... Wydaje się, że przy tym, jak wyglądał ten mecz, miałoby to jednak sens...