Christian Eriksen po meczu Manchesteru United z Wolverhampton Wanderers (0:1) pochwalił Tyrela Fredricsona i Harry’ego Amassa, którzy dostali szansę od Rubena Amorima od pierwszej minuty.
» Christian Eriksen żałował niewykorzystanych sytuacji po meczu z Wolves | Fot. MUTV
Manchester United w meczu z Wolverhampton miał sporo sytuacji pod bramką rywala, ale kiepska skuteczność sprawiła, że komplet punktów zgarnęli przyjezdni.
– To futbol w pigułce. Czasami rozgrywasz dobry mecz, ale nie strzelasz wielu goli – stwierdził Christian Eriksen w rozmowie z MUTV.
– Oczywiście, że zawsze masz szansę, aby objąć prowadzenie i wygrać. Dziś niestety udało się to przeciwnikom. Myślę, że dość łatwo było dojść do siebie po meczu z Lyonem. Dokonaliśmy wielu zmian w składzie w porównaniu do czwartku.
– Mieliśmy swoje okazje, bez względu na to, czy graliśmy w czwartek czy nie. Była odpowiednia energia, aby wygrać. Ostatecznie zdecydowały drobne rzeczy, a my nie byliśmy dobrzy w ostatnim sektorze.
Eriksen pytany o występ Fredricsona oraz Amassa stwierdził: – Jestem z nich obu zadowolony. Oczywiście Harry zagrał już kilka spotkań, a Tyler dziś zadebiutował. Trenował z nami kilka razy i dostał swoją szansę. To przebojowy dzieciak. Obaj pracowali naprawdę ciężko i zapracowali na swoją szansę.
Manchester United do rywalizacji o ligowe punkty wróci w niedzielę 27 kwietnia. Czerwone Diabły zagrają na wyjeździe z Bournemouth.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.