Manuel Ugarte nie jest jedynym piłkarzem Manchesteru United, który może pochwalić się imponującą kolekcją koszulek meczowych. Bruno Fernandes na łamach magazynu Inside United wyjawił, że również praktykuje zwyczaj wymiany koszulek z rywalami z boiska.
» Bruno Fernandes ma imponująca kolekcję piłkarskich koszulek | Fot. Press Focus
W posiadaniu Fernandesa są m.in. koszulki Declana Rice’a, Martina Odegaarda, Kevina De Bruyne, Son Hueng-mina, czy Cole’a Palmera.
– Mam koszulkę z każdego pierwszego meczu w drużynie, której grałem. Mam też koszulki z meczów, w których po raz pierwszy zakładałem opaskę kapitana, oraz z meczów, kiedy zostałem etatowym kapitanem. Jest też koszulka z pierwszego meczu w Lidze Mistrzów. Mam również wiele koszulek innych zawodników – mówi Fernandes w rozmowie z Inside United.
– Mam koszulki Portugalczyków: Joao Cancelo, Bernardo Silvy, Matheusa Nunesa z Manchesteru City. Wszystkich graczy Wolverhampton. Myślę, że mógłbym ułożyć całą jedenastkę z koszulek piłkarzy Wolves! Mam też koszulkę Diogo Joty z Liverpoolu. Wiele osób powiedziałoby, że najfajniejsza jest Andresa Iniesty. Ta jest najbardziej wyjątkowa dla mnie.
– Mam też koszulkę Cristiano Ronaldo z kadry narodowej, kiedy strzelił hat-tricka w meczu z Litwą. Mam koszulkę od niego z tego meczu. Mam też koszulkę Lionela Messiego, przeciwko któremu grałem w Sportingu w Lidze Mistrzów. Z Włoch mam Chielliniego, Buffona. Mam też koszulkę Cavaniego z Urugwaju. Jest też Paulo Dybala, Gonzalo Higuain. Mam więcej. Dużo więcej!
Bruno Fernandes przyznaje, że mógł mieć w swojej kolekcji wyjątkową koszulkę, ale był zbyt zdenerwowany, aby poprosić o nią legendarnego zawodnika.
– Żałuję, że nie poprosiłem o koszulkę Andrei Pirlo. To był jeden z moich ulubionych piłkarzy, kiedy dorastałem. On i Iniesta. Nie byłem jednak wystarczająco odważny, aby go o to poprosić. W tamtym czasie byłem zbyt nieśmiały. Miałem z nim okazję porozmawiać w Turynie, kiedy był menadżerem Juventusu. Mieliśmy tam obóz z reprezentacją narodową. Ucięliśmy pogawędkę i było bardzo fajnie – przyznał Fernandes.
– Miałem okazję porozmawiać z kimś, kogo podziwiałem i nawet powiedziałem mu o tym. Powiedziałem mu nawet, że jeśli ma w domu jakąś niepotrzebną koszulkę, to niech o mnie pamięta i może mi wysłać na zgrupowanie. Nigdy tego nie zrobił! Teraz więc żałuję, że go nie zapytałem o to na boisku – dodał Portugalczyk.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.