Ruben Amorim nadal widzi miejsce dla Marcusa Rashforda w składzie Manchesteru United, ale angielski skrzydłowy musi udowodnić, że zależy mu na grze w ekipie Czerwonych Diabłów.
» Marcus Rashford nie zagra w niedzielnym meczu z Liverpoolem | Fot. Press Focus
Rashford w ostatnim meczu z Newcastle United (0:2) wrócił do kadry Manchesteru United po czterech spotkaniach nieobecności. Anglik całe zawody przesiedział jednak na ławce rezerwowych. 27-latek z powodu choroby nie zagra też w niedzielnym starciu z Liverpoolem.
Angielskie media cały czas spekulują na temat przyszłości Rashforda, bo piłkarz otwarcie stwierdził, że jest gotowy na podjęcie nowego wyzwania w karierze.
– Mówiłem już sporo na temat Marcusa. Wszystko zależy bardziej od niego niż ode mnie – stwierdził Amorim w rozmowie ze Sky Sports.
– Musi chcieć tego naprawdę, naprawę mocno. Jest z nami, jest w naszym składzie i jest naszym piłkarzem. Jest też gotowy do gry, jeśli tak zdecyduję.
Amorim dopytywany o to, dlaczego Rashford nie wszedł na boisko w meczu z Newcastle United, odpowiedział: – W tamtym momencie byłem skoncentrowany na tym, aby odwrócić niekorzystną sytuację. Chciałem, abyśmy strzelili gola i otworzyli mecz. Postawiłem na Garnacho, aby to zrobił.
– Nie koncentrowałem się na tym, że mam postawić na Marcusa czy też nie, bo był poza składem cztery mecze. Nie chodziło o to. Jeśli jest z nami, to jest gotowy do gry, ale wybrałem Garnacho.
Amorim w rozmowie ze Sky Sports po raz kolejny podkreślił, że Manchesterowi United jest obecnie bliżej walki o utrzymanie niż o najwyższe cele w Premier League.
– Myślę, że to bardzo ważne, aby jasno komunikować się z kibicami, a zwłaszcza z zawodnikami. Jeśli spojrzycie na tabele, to bliżej nam do strefy spadkowej niż do pierwszego miejsca. Nie patrzę teraz na tabelę. Spadek jest możliwy, ale o tym nie myślę. Patrzę tylko na następny mecz – przyznał Amorim.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.