Portugalski szkoleniowiec szybko zdecydował się na zmianę, bo chciał zareagować na przebieg boiskowych wydarzeń.
Manchester United przegrywał po dwudziestu minutach już 0:2 i zupełnie nie miał kontroli nad meczem. Miejsce Zirkzee zajął Kobbie Mainoo.
Zejście z boiska zostało z entuzjazmem przyjęte przez fanów na Old Trafford. W obronie Zirkzee po końcowym gwizdku stanął Eriksen. – Kibice mogli się zwrócić przeciwko każdemu w pierwszej połowie – stwierdził Duńczyk.
– Oczywiście dla Josha to przykra sprawa, że to on zszedł, został zmieniony w pierwszej połowie i został czarną owcą. To mógł być każdy z nas.
– Tak jak mówiłem, szkoda Josha. To dobry chłopak i mam nadzieję, że dostanie potrzebne wsparcie od nas i od fanów. Wtedy prawdopodobnie znów wróci – dodał Eriksen.
Manchester United kolejne spotkanie rozegra w niedzielę 5 stycznia. Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z Liverpoolem na Anfield.