Manchester United pokonał Manchester City (2:1) w szlagierze 16. kolejki Premier League. Zwycięstwo w derbowym spotkaniu okupione zostało urazami dwóch zawodników.
» Ruben Amorim ma nadzieję, że Mason Mount szybko dojdzie do siebie po urazie, którego doznał w meczu z Manchesterem City | Fot. Press Focus
O dużym pechu może mówić Mason Mount, który wyszedł na boisko w pierwszym składzie, ale z powodu kontuzji musiał zejść do szatni po niespełna kwadransie gry. Anglika zastąpił Kobbie Mainoo.
Ruben Amorim po końcowym gwizdku wyjawił, że nie tylko Mount puścił murawę ze względu na kontuzję. Urazu nabawił się też Noussair Mazraoui i występ tych zawodników w pucharowym starciu z Tottenhamem Hotspur (19 grudnia) stoi pod znakiem zapytania.
– Zszedłem po meczu od razu do tunelu, bo chodziło o problem z Masonem i Nousem. Myślisz o tym od razu, bo mamy do rozegrania wiele meczów. Trzeba cały czas wygrywać, a sytuacja na pewno się zmieni, jeśli nie wygramy kolejnego spotkania – stwierdził Ruben Amorim po meczu.
Portugalski trener pytany o szybkie zejście Masona Mounta przyznał: – Mason jest piłkarzem, który pasuje do naszego stylu. To bardzo dobry zawodnik. Również poza boiskiem jest typem człowieka, którego chce mieć w tym zespole. Jako klub chcemy go mieć w tej drużynie.
– Kontuzja to efekt poruszania się po boisku. Nie chodziło o żaden sprint. Wykonał ruch i naciągnął coś w nodze, coś poczuł. Można mówić o pechu, nie jest to problem z ciałem Masona Mounta. To był zły ruch i będzie musiał się pozbierać, bo go potrzebujemy – dodał Amorim.
Manchester United w tym tygodniu czekają dwa spotkania. W czwartek Czerwone Diabły zagrają na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur w Pucharze Ligi, a w niedzielę podejmą u siebie Bournemouth.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.