Strachan: Nie ma konfliktu z Fergusonem
» 10 września 2006, 14:15 - Autor:
JoJo - źródło: wlasne
Szkoleniowiec Celticku Glasgow - Gordon Strachan powiedział, że obecnie pomiędzy nim a Sir Alexem Fergusonem nie ma najmniejszych konfliktów. Strachan jak wiemy, miał w przeszłości wiele wspólnego z Fergusonem, Obaj panowie pracowali ze sobą w Aberdeen oraz Manchesterze United.
Także w biografiach pisanych przez obu szkoleniowców można było przeczytać wiele ‘pikantnych’ szczegółów z relacji, jakie niegdyś panowały między nimi. Teraz widać, że wszystko jest w najlepszym porządku i jedyne na co teraz obaj taktycy nastawiają się to środowy mecz w ramach Ligi Mistrzów.
„To co było miedzy nami w przeszłości jest teraz bez najmniejszego znaczenia. Obaj czekamy na środowy pojedynek” – powiedział Gordon.
„Ostatnio obaj spotkaliśmy się w moim biurze i przed dobre 40 minut żartowaliśmy, opowiadaliśmy dowcipy. Także dyskutowaliśmy o piłce i dawnych latach” – dopowiedział.
Ostatnie świetne występy Diabłów stawiają zwłaszcza wśród bukmacherów drużynę Mistrza Szkocji na straconej pozycji. Jednak czy prognozy te martwią Bossa Celtów...
„Nasi fani oczekują, że pojedziemy na Old Trafford i że pokonamy United. Wszyscy mówią, że nie mamy szans, dzięki temu będziemy mogli zagrać bez presji.”
„W Glasgow, w całej Szkocji wszyscy chcą abyśmy zwyciężyli. Jednak to nie będzie takie proste. Zagramy w końcu z jedną z najlepszych skip świata i dodatkowo na ich stadionie.”
„Jesteśmy nowym zespołem w Lidze Mistrzów. United ma już doświadczenie w tego typu rozgrywkach, nie mniej jednak nie przeraża nas to. Wierzymy w końcowy sukces” – podsumował Gordon.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.