UnitedWeStand: W mediach pojawia się tyle informacji odnośnie tego, że United prowadzi intensywne rozmowy z klubami odnośnie wykupu kontraktu ich trenerów, że albo jest to ostre żerowanie na klikach albo faktycznie jutro będzie oficjalny koniec ETH.
Carrick czy tam inny Hoenes, może sobie poradzą, a może nie. Jeżeli dadzą radę, to super, a jeżeli polegną, to zwolnienie i szukanie dalej - przecież tak to powinno wyglądać w normalnym klubie.
Jedyne co jest mi potrzebne do szczęścia, to ofensywna gra, która będzie miła dla oka, bo na to co jest obecnie, to od ponad roku nie jestem w stanie już patrzeć. Jeżeli przyjdzie nowy trener, który będzie miał bardzo ciężko, bo będzie musiał szyć w trakcie sezonu na bazie tego co ETH mu zostawi i stawiać fundamenty pod ofensywną piłkę co będzie kosztowało mnóstwo porażek, to jak dla mnie warto.
Nawet jeżeli faktycznie jakimś cudem skończy się to degradacją, to koniec końców oglądam te mecze i tak mnie to męczy, że w zamian za przyjemną piłę, to z uśmiechem na ustach zaakceptuję United w Championship.
Jeżeli ktoś tylko sprawdza wyniki na koniec sezonu, to może sobie dalej trzymać kciuki za ETH, bo przecież 'za styl nie dają punktów i pucharów', ale po co w takim razie w ogóle udawać kibica? Chyba że są tutaj jacyś szaleńcy, którzy w zamian za puchar, to są gotowi spędzić 60 spotkań w sezonie oglądając najbrzydszy football w historii tego klubu? Takich ludzi jest mi wyłącznie żal.