W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Postecoglou podważył teorię Ten Haga na temat pucharów
» 28 września 2024, 08:45 - Autor: matheo - źródło: The Mirror
Erik ten Hag często wspomina zdobyte z Manchesterem United dwa krajowe puchary i postrzega je w kategoriach dużego sukcesu. Ange Postecoglou, menadżer Tottenhamu, przed niedzielnym meczem na Old Trafford przyznaje, że trofea niekoniecznie są miarą dobrej pracy trenera w klubie.
» Ange Postecoglou nie postrzega trofeów jako miary dobrej pracy menadżera | Fot. Press Focus
Pragnienie sukcesu w Tottenhamie jest spore, bo ostatnie trofeum do gabloty londyńczycy włożyli w 2008 roku, zdobywając Puchar Ligi.
– Erik ten Hag cały czas wspomina, że zdobył dwa trofea i każdy mówi mi, że muszę zrobić to samo. Nie jest natomiast tak, że kiedy zdobędziesz puchar, to później zawsze będzie coś więcej – mówi Postecoglou przed meczem z Manchesterem United.
– Jeśli Erik nie wygrałby nic w ostatnim sezonie, to mówiliby, że musi coś wygrać i wszystko będzie w porządku.
– To dlatego jestem przeciwny takiemu myśleniu, bo to jest pułapka, w którą łatwo wpaść, myślenie w stylu: „jedyne co muszę zrobić, to wygrać coś i każdy będzie mnie kochał i sądził, że wykonuję dobrą pracę”. Coś takiego nie istnieje.
– To dlatego powtarzam, że trzeba skoncentrować się na budowie grupy, która będzie miała szansę na powtarzalne sukcesy. Trzeba to zrobić, bo sukces nie jest gwarantowany – dodaje menadżer Tottenhamu.
Początek meczu Manchester United vs Tottenham Hotspur w niedzielę 29 września o 17:30.
StewieGriffin: i tak i nie. No bo na przykładzie naszego poprzedniego sezonu - zdobyliśmy FA Cup ale czy możemy mówić o całokształcie, że odnieśliśmy sukces? No nie
Puchary są zwieńczeniem sukcesu w momencie kiedy wynikają z dobrej gry, z jakości. Sukcesem to jest rozegranie dobrego sezonu i zdobycie np mistrzostwa ligi. Nie można mówić o jakimkolwiek sukcesie gdy zajmujesz 8 miejsce w lidze i zaliczasz blamaż za blamażem. W tym przypadku było to tylko pudrowanie trupa.
Nie wnikam już w szczegóły ale patrząc na ilość kontuzji w naszym składzie to na przestrzeni całego sezonu FA Cup był sukcesem bo dał nam występy w LE mimo 8 miejsca w lidze.
Czy graliśmy dobry sezon, na pewno nie... jak będzie w tym roku zobaczymy, jeszcze ponad 30 meczy w lidze przed nami.
StewieGriffin: Martelink - ja poprzedni sezon też mocno tłumaczyłem kontuzjami, ale niestety z tygodnia na tydzień ta teoria coraz mocniej się zaciera. W sensie - oczywiście, że kontuzje miały negatywny wpływ na tamten sezon, ale jak widać nawet jak mamy teoretycznie pełny skład ( a w zasadzie pierwszą jedenastkę) to nasza gra wcale nie wygląda lepiej. Mamy za sobą 5 kolejek i już 2 porażki, remis i 2 zwycięstwa i już jedno upokorzenie w postaci wysokiej przegranej z Liverpoolem na OT. To jest start sezonu drużyny z okolic środka tabeli a nie drużyny z aspiracjami na top4.
Zgadzam się z Postecoglou, to bardzo podobna wypowiedź do tej, którą dał kiedyś Ole. W naszym przypadku wygranie FA Cup w zeszłym sezonie było przypudrowaniem trupa i podbiciem ego menagera i w zasadzie daniem mu jedynego argumentu do jakiejkolwiek obrony beznadziejnego sezonu. Bez tego trofeum nie wiem co ETH by gadał na konferencjach.
wider: myślę że kibice tottków ucieszyli by się nawet z takiego carabao cup patrząc na to że oni nic nie wygrywają
Taki arsenal stał się jednym z dwóch najlepszych obecnie zespołów w lidze ale pucharów im to nie przynosi więc myślę że taki puchar też by przyjęli z otwartymi rękami
Ale zgodzę się ze nie jest tak że jak wygrasz puchar to każdy ma Ci się kłaniać i Cię chwalić bo trzeba też spojrzeć na całokształt Twojego projektu
klusek0128: Grają o top4. To jest priorytet i to jest zdrowe. Carabao to jest dobre dla kogoś takiego jak ETH kto potrzebuje jak tlenu jakiegokolwiek sukcesu.
Klub to firma. Inwestuje w to co przynosi największe zyski.
Co to jest dla klubu 100tys funtów a nawet 2 mln za fa cup przy tym co daje gra w LM ?!
uzio: Mieliśmy już Edka co prowadził ten klub jak firmę, nie było top4 nie było pucharów, a zyski były...
To wszystko takie pitu pitu menadzerów, jak uda się coś wygrać to pitolą, że przecież to jest wyznacznik sukcesów, jak są Totkami albo Arsenalem to mówią, że puchary nic nie znaczą.
StewieGriffin:Komentarz zedytowany przez usera dnia 28.09.2024 09:16
Z FA Cup to jest tak, że ja postrzegam go na dwa sposoby:
* Byłby fajnym dodatkiem, gdyby nie udało się zrealizować celu głównego jakim od kilku lat dla nas jest top4, ALE mam tutaj na myśli bardziej 5-6 miejsce po walce o pierwszą czwórkę praktycznie do ostatniej kolejki, dobrej grze i widocznym progresie
* byłby fajnym uzupełnieniem sezonu gdyby udało się zrealizować cel główny czyli top4. Wtedy do gry w LM dokładamy puchar, który jest zwieńczeniem udanego sezonu
Natomiast w przypadku 8 miejsca, którego było najgorszym w erze PL, ujemnego bilansu bramkowego w lidze, kliku naprawdę dużych upokorzeniach, beznadziejnej grze nijak mi te FA Cup sezonu nie osłodziło. Stało się jedynie zamydleniem oczu i zasłoną dymną dla Ten Haga, który twierdzi, że miał całkiem dobry sezon bo włożył puchar do gabloty.
DoktorFootballu: Pełna zgoda z Postecoglou, wygrane puchary nie pokazują czy drużyna gra dobrze. Możesz być najsłabszą drużyną w lidze ale trafić z losowaniem, formą dnia na dany mecz i zgarnąć taki puchar ligi. Skalę dobrej pracy z drużyną pokazują osiągnięty wynik w lidze i czy jest widoczny progres w grze. Nie chodzi o to, żeby nie cieszyć się z wygranych pucharów, tylko to nie określa pracy wykonanej przez trenera i drużynę.
dlabigt23:Komentarz zedytowany przez usera dnia 28.09.2024 09:00
Akurat jeśli chodzi o Tottenham to nie zgodzę się z tym panem. Jeśli on wygrałby taki Puchar Anglii to byłby zapisany w historii jako pierwszy trener który coś w końcu wygrał. Myślę że nawet zwykły Curabao Cup by wystarczył. Już nie mówię o czymś więcej. Natomiast jeśli chodzi o United czy np takie City, Liverpool to może mieć rację. W gablotach mamy już sporo Pucharów więc niekoniecznie powinniśmy brać zawsze pod uwagę to że ktoś dorzucił Puchar Anglii to niezależnie od wyniku w Europie i Lidze powinien utrzymać posadę. Nie raz pamiętam jak trenerzy byli zwalniani po zdobyciu Pucharów krajowych. Kij ma dwa końce, także ten...
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.