Kończący się sezon był w Manchesterze United naznaczony kontuzjami. Poważne problemy dotknęły lewą stronę defensywy. Do dyspozycji Erika ten Haga przez większość spotkań nie byli Tyrell Malacia i Luke Shaw. Holender leczył poważną kontuzję kolana, a Anglik walczył z urazami mięśniowymi.
Malacia ostatni raz na boisku widziany był w ubiegłym roku przy okazji czerwcowego spotkania Ligi Narodów UEFA pomiędzy reprezentacja Holandii a Chorwacją. Później piłkarz poddał się operacji kolana, ale rehabilitacja zawodnika nie przebiegła pomyślnie. Jesienią okazało się, że wokół łąkotki pozostały małe fragmenty chrząstki, które znów wymagały leczenia operacyjnego. Także tym razem rehabilitacja nie przebiegła bezproblemowo i zawodnik stracił cały sezon.
Szczegółowo kłopoty Malacii z powrotem do zdrowia opisywał The Athletic.
– Tyrell Malacia nie zagrał ani minuty w tym sezonie. W istocie nie przebywał nawet ani chwili na boisku treningowym. Sprowadziliśmy go, aby był zmiennikiem Luke Shawa – mówi Ten Hag w rozmowie z
Voetbal International.
Problemy zdrowotne nie ominęły również Shawa, co pokrzyżowało plany Ten Haga. Holender w styczniu zdecydował się odesłać z wypożyczenia Sergio Reguilona po tym jak dostał zapewnienie, że Malacia i Shaw wrócą do gry na drugą połowę sezonu. Stało się jednak inaczej. Z konieczności na lewej stronie obrony musieli występować Diogo Dalot i Aaron Wan-Bissaka.
– Luke Shaw jest najlepszym lewym obrońcą na świecie. Ten gość jest aż tak dobry. Ale na początku swojej kariery doznał straszliwej kontuzji i z tego powodu nigdy nie będzie w stanie zagrać 60 meczów w sezonie – przyznaje Ten Hag.