Menadżer Getafe ujawnił kulisy wypożyczenia Greenwooda

Greenwood pokazuje się z bardzo dobrej strony na wypożyczeniu w Getafe. Do tej pory rozegrał 15 spotkań, zapisał na swoim koncie 5 bramek i 4 asysty. Media spekulują, że grę 22-latka uważnie obserwują duże kluby z La Liga: Real Madryt, FC Barcelona i Atletico Madryt.

– Sprowadzenie piłkarza na takim poziomie przez Getafe to skomplikowana sprawa, praktycznie jest to niemożliwe. Biorąc jednak pod uwagę jego sytuację, zaryzykowaliśmy. Jesteśmy zadowoleni i usatysfakcjonowani, bo mamy wspaniałego zawodnika. To fajny chłopak i wpasował się do naszej drużyny. Musi tylko nauczyć się więcej hiszpańskiego – stwierdził Bordalas w rozmowie z dziennikiem Marca.

Menadżer Getafe pytany o to, jak wyglądały kulisy pozyskania Greenwooda, odpowiedział: – Przyjaciel zadzwonił do mnie i powiedział mi o takiej możliwości. Najpierw nie sądziliśmy, że to w ogóle jest realne. Potwierdził, że jest to możliwe. Odbyły się rozmowy, bo Mason miał oferty gry w Serie A. Było też wiele klubów, które nie odważyły się na ten ruch, ze względu na to, co się wydarzyło. Ostatecznie, po dużych wysiłkach i trudnościach, udało nam się go pozyskać dla Getafe.

– W przypadku Masona trzeba było wykazać się wyrozumiałością, bo nie było to łatwe dla zawodnika, który długo nie trenował. Znam przypadki młodych chłopaków, którzy rezygnują z futbolu, bo mieli problemy emocjonalne. Nigdy więcej nie zagrali. Odcinasz się od zespołu, tracisz miejsce i dużo cię to kosztuje. To godne podziwu, że Mason po tak długim czasie pozbierał się i nam pomaga – dodał Bordalas.