Manchester United przegrywał do przerwy z Aston Villą 0:2. Piłkarze Erika ten Haga w drugiej połowie zagrali znakomity futbol i odwrócili losy rywalizacji. Dwa gole Garnacho i premierowe trafienie Rasmusa Hojlunda w Premier League sprawiły, że trzy punkty zostały w Teatrze Marzeń.
– To wspaniałe uczucie. Jesteśmy Manchesterem United. Przegrywaliśmy 0:2, ale ani przez moment się nie poddaliśmy. To był wspaniały comeback drużyny – stwierdził Garnacho w rozmowie z
Amazon Prime.
– Tak, robiłem co mogłem, abyśmy odzyskali kontrolę. Potrzebowaliśmy tylko jednego gola, aby wrócić do meczu. Trafiłem do siatki, ale sędzia odgwizdał spalonego. Tak jak mówiłem wcześniej, nie poddaliśmy się. Musieliśmy więc trafić raz do bramki i naciskać. Cieszę się, że Rasmus zdobył pierwszego gola w lidze.
– Zbyt wielu ludzi mówi o napastnikach Manchesteru United, że nie strzelamy goli i nie asystujemy. Widzieliście, że dziś asystę zaliczył Marcus Rashford, a bramki strzeliłem ja i Rasmus, Każdy jest bardzo szczęśliwy – dodał Garnacho.
Manchester United najbliższe spotkanie w Premier League rozegra w sobotę 30 grudnia. Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z Nottingham Forest (18:30).