Marco Silva nie krył swojego rozczarowania porażką swojej drużyny z Manchesterem United (0:1). Piłkarze Fulham stracili decydującego gola w 90. minucie spotkania.
» Marco Silva był niepocieszony po meczu z Manchesterem United | Fot. Press Focus
The Cottagers byli blisko zremisowania meczu z Manchesterem United. W samej końcówce, w olbrzymim zamieszaniu w polu karnym, sprytem wykazał się Bruno Fernandes. Portugalczyk zaskoczył Bernda Leno i dał Czerwonym Diabłom komplet punktów.
– Naprawdę trudno to zaakceptować. Powiedziałem w piątek, że chcemy napisać lepszą historię. Chcieliśmy znów być lepszym zespołem. Ogólnie patrząc na mecz myślę, że tak było, ale na tym poziomie nie możemy być karani w taki sposób, jak się to właśnie stało. Wiele osób powie, że Fulham ma pecha, ale szczerze mówiąc, to mam inne zdanie – stwierdził Marco Silva po meczu z Manchesterem United.
– Pod koniec mecz, to w jaki sposób straciliśmy gola, to oczywiście kwestia kontrolowania emocji. Musimy być w meczu od pierwszego do ostatniej sekundy. W 10 sekund popełniliśmy 3-4 błędy w wykonaniu 3-4 różnych zawodników.
– Trudno to zrozumieć. Oczywiście, że wygrywamy i przegrywamy razem. Zawodnicy wiedzą, że to nie była kwestia taktyki, a indywidualnych decyzji. Musimy spisywać się lepiej. Nie było powodów, aby grać nerwowo czy panikować w tamtym momencie – dodał Silva.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.