Scott McTominay był bohaterem Manchesteru United w sobotnim meczu z Brentfordem (2:1). Szkocki pomocnik zdobył dwie bramki w doliczonym czasie gry i dał drużynie cenne trzy punkty.
» Scott McTominay był bohaterem Manchesteru United w meczu z Brentfordem | Fot. MUTV
McTominay najpierw trafił do siatki w 93. minucie, dobijając strzał Diogo Dalota. Cztery minuty później Szkot wykorzystał dobre zgranie Harry’ego Maguire’a i strzałem głową zaskoczył bramkarza The Bees.
– To chyba jeden z moich najlepszych momentów na piłkarskim boisku. Dwa gole w samej końcówce to niesamowita sprawa. Cieszę się, że mogłem mieć swój wkład i pokazać ludziom na co mnie stać – mówi McTominay, którego cytuje BBC Sport.
– Wszyscy wiedzą, że jesteśmy w trudnym okresie, ale mamy w swoich szeregach wojowników. Chcemy walczyć do samego końca. Te dwie bramki mógł strzelić również ktoś inny. Jesteśmy zadowoleni i mamy nadzieję, że będą to podwaliny, na których będziemy mogli budować.
– Czasami czujemy, jakbyśmy żyli we własnej bańce, bo ludzie z zewnątrz mówią tylko negatywne rzeczy. Musimy to blokować i spisywać się lepiej po przerwie na mecze reprezentacji.
McTominay pytany o instrukcje, których udzielił mu Erik ten Hag w sobotnim meczu, odpowiada: – Było bardzo głośno, fani nas dopingowali, więc nie słyszałem tego w całości. Prawdopodobnie menadżer powiedział coś w stylu: „Wejdź i strzel”. To właśnie zrobiłem.
– Chcieliśmy wchodzić w pole karne rywala częściej, im dłużej trwał mecz. Brentford to naprawdę dobry zespół, bronili dobrze i byli niebezpieczni w kontratakach. Ostatecznie to my zdobyliśmy bramki.
– W końcówce nie czułem nerwów. Nigdy się nie poddajemy, bez względu na sytuację. W tym klubie wymaga się, aby nigdy nie rzucać ręcznika. W taki sposób zostałem wychowany, odkąd trafiłem tu w wieku pięciu lat. Wiem to lepiej, niż ktokolwiek inny – dodał Scott.
Manchester United kolejne spotkanie w Premier League rozegra 21 października. Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z Sheffield United.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.