Telles i Bailly nie wznowili treningów po wakacyjnej przerwie

uzio: no i co? Hargreaves też miał super jeden sezon, tak samo Anderson....

Cwr91: Bailly miał dużo lepsze momenty od tellesa, niestety ciężko mu było sie rozwinąć jak był przez 80% pobytu u nas kontuzjowany.

Olo: A to ciekawe w sumie ze tak mówisz. Ja miałem odczucie że Bailly od poczatku nie wypalił. Tzn inaczej - nie pamietam momentu kiedy był wpasowany w drużynę i coś jej dawał. Z kontuzjami to oczywiście fakt (tez myśle ze trochę przez frywolny styl gry) bo miał siłą rzeczy mniej szans na pokazanie się, ale jednak zawsze odstawał skillem. Głównie grał wślizgiem no a to jednak amatorszczyzną trąci. Z Tellesem mam na myśli to że w tym jednym momencie za Rangnicka chyba miał taki czas wpływu na drużynę, pracował, był taktycznie zaangażowany i nawet na chwile Shawa posadził na ławkę, co daje mi poczucie ze on miał potencjał, bo Baillego to pięciu trenerów nie umiało ustawić do pionu xd

Litosci: Przecież Eric poza wślizgiem świetnie grał na wyprzedzenie i często wychodził dryblingiem z naszej połowy. Czasami się odnosiło wrażenie ze sam na tym środku obrony grał bo wszystko kasował.

RoyRoy: Czasami.... właśnie

brazylianwisnia: Bailly to był strasznie elektryczny. Kartki, karne u niego zdarzały się zbyt często.