Cmyru: Karty są po stronie Interu, który wcale nie musi Onany sprzedawać, to raz. Dwa, ETH lubi Onanę i chce go mieć. Trzy, MU lubi głupio przepłacać. Z mojej perspektywy, jako kibica Interu, niech windują cenę ile się da, ale niech go finalnie sprzedadzą. Onana to solidny bramkarz, z bardzo dobra grą nogami, ale nic więcej. To nie jest bramkarz, który wyjmuje piłki niemożliwe do wyjęcia i nie ratuje meczy, jak chociażby Mike w Milanie. Na pewno nie jest wart 60 mln, bo podbnych bramkarzy można mieć za 15-35 mln.