W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Bruno Fernandes był zachwycony atmosferą na Old Trafford, którą stworzyli kibice Manchesteru United w meczu z Barceloną. Czerwone Diabły wygrały 2:1 i awansowały do 1/8 finału Ligi Europy.
» Bruno Fernandes w czwartek mógł świętować ważne zwycięstwo z Barceloną | Fot. Press Focus
Manchester United w czwartkowy wieczór musiał gonić wynik, bo w 18. minucie rzut karny wykorzystał Robert Lewandowski. Bramki Freda i Antony’ego z drugiej połowy dały piłkarzom Erika ten Haga cenne zwycięstwo.
– Kibice byli z nami w najtrudniejszych momentach. W tym sezonie spisujemy się dobrze, bo cały czas trzymali naszą stronę. Teraz to coś zupełnie innego. Czuć tę więź pomiędzy nimi a nami – stwierdził Fernandes w rozmowie z BT Sport.
– Mamy coś wyjątkowego, bo kibice widzą, że robimy wszystko, co możemy, aby wygrywać dla nich spotkania.
– Old Trafford buzowało od emocji i to dlatego osiągnęliśmy taki wynik. Mamy na swoim koncie wspaniałe comebacki, z tego słynie ten klub.
Fernandes wywiadu dla telewizji BT Sport udzielał razem z Fredem. Brazylijczyk po spotkaniu miał powody do zadowolenia, bo wpisał się na listę strzelców na początku drugiej połowy.
– Bardzo fajnie jest usłyszeć swoje imię z ust kibiców. To był fajny mecz. Trzeba to kontynuować. W niedzielę mamy finał, ale wcześniej trzeba wypocząć i skupić się na spotkaniu z Newcastle – przyznał Fred.
– W pierwszej połowie nie graliśmy swojej piłki, ale w drugiej było dużo lepiej. Zaczęliśmy bardzo dobrze, szybko strzeliliśmy. Mieliśmy dobrą pogadankę w przerwie z trenerem i zagraliśmy dobrą drugą połowę – dodał Brazylijczyk.
Manchester United rywala w 1/8 finału Ligi Europy pozna w piątek 24 lutego o godzinie 12:00.
MikeMU: Bruno w tym meczu dramat takie bledy nie moga się zdarzać e takich momentach. Praktycznie oddał mecz, gdyby doliczyć błąd DDG i gol w tamtym momencie to pierwsza połowa by zakończyła temat. Bruno musi się poprawić, przede wszystkim gra a nie machanie łapami
misieq96: Te combacki to ostatnimi czasy nasza specjalność :D. Całe szczęście, że udało się wrócić do walki, bo początek ewidentnie nie przebiegł po naszej myśli. Sam Bruno ważne, że się zrehabilitował za tego sprowokowanego karnego i miał udział przy dwóch późniejszych golach.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.