Ten Hag wypunktował złe rzeczy w grze Manchesteru United po meczu z Leeds

Manchester United wygrał na Elland Road dzięki bramkom Marcusa Rashforda i Alejandro Garnacho. Oto, jak występ Czerwonych Diabłów ocenił Erik ten Hag.

KLUCZ DO ZWYCIĘSTWA
– Chodziło o grę w piłkę. Długimi okresami tego nie robiliśmy. Dokładność naszych podań nie była dobra. Myślę, że nasi zawodnicy mają lepsze umiejętności. Popełnili dużo błędów przy podaniach, a później brakowało nam spokoju. Nie było czuć opanowania w meczu. Spieszyliśmy się, za szybko chcieliśmy atakować lub zagrywać podania. Gdy tylko to poprawiliśmy, to od razu strzeliliśmy gola. Wypracowaliśmy fantastyczną bramkę na 1:0. Chodziło o grę całej drużyny, ustawienie, posiadanie piłki, zmianę kierunku gry. To było wspaniałe dośrodkowanie Luke’a Shawa i cudowne wykończenie Rashforda.

PRZYGOTOWANIE KONDYCYJNE
– Ten zespół ma dobrą kondycję i doskonale o tym wiemy. Mecz trwa 90 minut, a w pucharach może trwać 120 minut. Nasz zespół jest w tak dobrej kondycji, że może tyle grać, jeśli jest to konieczne. Dziś trzeba było zachować spokój do końca. Chodziło o pierwszego gola. Gdyby Bruno strzelił w pierwszej połowie, to mecz byłby łatwiejszy. Jeśli nie strzelasz wtedy, to i tak możesz trafić do siatki w ostatnich minutach. W środę wróciliśmy do gry przy stanie 0:2. Dziś musieliśmy być cierpliwi, a gdy strzelasz pierwszego gola, to nie możesz popełniać błędów. W środę je popełniliśmy, a dziś nie. Podjęliśmy walkę, było sporo pojedynków. Gdy notujesz czyste konto, to nasi gracze mają umiejętności, aby rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść.

KOLEJNY GOL RASHFORDA
– Powiedziałem mu po meczu: „Co za bramka”. Taki powinien być jego cel na każde spotkanie. Mówiłem mu na początku sezonu, że w każdym meczu musi znaleźć się na pozycji, aby strzelić gola. Ma takie umiejętności. Trzeba zachować koncentrację przez 90-95 minut. Jeśli to robisz, to sami widzicie, że Marcus potrafi strzelać lewą nogą, prawą nogą i głową. Moim zdaniem jest wspaniałym napastnikiem.

WEJŚCIE Z ŁAWKI GARNACHO
– To normalne, że się poprawia. Jest młodym piłkarzem, musi sporo się uczyć. W środę widzieliśmy, że kreował świetne akcje, ale ich nie kończył. Myślę, że musi to kończyć. Chodzi tutaj o koncentrację i właściwe przygotowanie. Dziś było tak samo. W pierwszym minutach nie był w grze, ale trzeba być gotowym. Przy stanie 1:0 prezentował się już lepiej. Ma umiejętności, ma drybling i szybkość, potrafi świetnie wybiegać do piłki, a do tego zaprezentował wspaniały finisz.

400 MECZÓW DE GEI
– Wspaniały występ. Taki wynik mówi sporo o jego karierze, jak dobrym jest bramkarzem. Ma zaledwie 32 lata, jest sprawny, więc wiele lat kariery przed nim.

POWRÓT MAGUIRE’A
– Powrót to złe słowo, bo grał z Reading i Bournemouth. Harry rozegra jeszcze wiele meczów. Potrzebowaliśmy tego, bo jesteśmy jedynym zespołem w Europie, który nadal gra w czterech rozgrywkach.

UDANY WEEKEND
– To jasne, że jestem dziś zadowolony. Gdy jedziesz na Elland Road i zgarniasz trzy punkty, to jesteś szczęśliwy i usatysfakcjonowany. Wszyscy się cieszymy, a zwłaszcza jestem szczęśliwy z powodu kibiców Manchesteru United. Wygraliśmy tę bitwę, choć jestem nieco rozczarowany środa. W takiej rywalizacji czasami możesz zgubić punkty, ale wróciliśmy i dodało nam to energii. Wygraliśmy na wyjeździe, chcemy więcej, a te punkty pomogą nam w sezonie i najbliższych meczach. Atmosfera jest dobra i trzeba skupić się na kolejnym meczu. Teraz czekają nas inne rozgrywki, ale świetne spotkanie.