Robert Pires ostrzegł swojego kolegę z Villarreal – Marcosa Sennę mówiąc, że ten będzie potrzebował dużo czasu, aby przyzwyczaić się do gry na Wyspach. 30-letni reprezentant Hiszpanii jest blisko podpisania kontraktu z wicemistrzem Anglii.
„Angielski futbol jest jak uliczna walka. Arsenal, Chelsea i Manchester United chcą pokazać, że są lepsi od siebie. To co dzieje się na ulicach, ma miejsce także na boisku. Każda sobota jest jak wojna, niezależnie od tego, czy grasz u siebie, czy na wyjeĽdzie” – powiedział były piłkarz Arsenalu.
Pires uważa, że 30-latek urodzony w Brazylii będzie musiał długo się zmagać z trudnościami gry w innym klimacie. Francuz ma nadzieję, że zanim Senna podejmie ostateczną decyzje, zastanowi się i zauważy wszystkie złe, oraz dobre strony transferu do zespołu Sir Alexa Fergusona.
„Musisz przystosować się, aby używać w grze głowy. Angielska piłka jest specjalna, ponieważ musisz być naprawdę silny. Dlatego musisz być też silny psychicznie i być przygotowanym na wszystko.”
„W moim pierwszym meczu Arsene Wenger powiedział mi ‘usiądĽ na ławce, patrz i się ucz’. On myślał, że Premiership będzie dla mnie za trudna, ponieważ różni się od Francuskiej piłki. Pamiętam, że jak zaczęliśmy mecz przeciwko Sunderlandowi, trener powiedział do mnie żebym pozostał przy ławce i patrzył na angielską piłkę. To mnie drażniło. Zastanawiałem się, czy sprowadził mnie do Anglii tylko po to, żeby tam siedzieć? Ale musiałem się dużo nauczyć. Tak dużo, że po 25 minutach, gdy wszedłem z ławki, pomyślałem, że nie będę w stanie grać w Anglii, ponieważ to było coś zupełnie innego niż we Francji. Z czasem jednak przystosowałem się i zająłem miejsce w pierwszym składzie” – skończył Robert Pires.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.