Majek: Widać, że gość ma klasę. Mam wrażenie, że od samego początku od objęcia posady w Manchesterze ani razu nie wymsknęło mu się nic kontrowersyjnego. A sytuację z Ronaldo rozegrał koncertowo. Krążyły nawet po internecie takie wyliczanki:
- nie roztrząsał w mediach jego spraw rodzinnych przed sezonem. Oficjalnie wierzył w całą tą bujdę i nie dawał wciągać się w dyskusję o chęci zmiany klubu,
- do samego końca twierdził, że Ronaldo znajduje się w jego planach i chciałby do końca kontraktu korzystać z jego usług. Choć każdy to widział, że Cristiano jest dla niego większym problemem niż wartością dodaną w składzie.
- dawał mu szanse gry kiedy uznał to za stosowne. Ani nie ulegał presji mediów i ekspertów ani nie robił mu nic po złości.
- idealnie rozegrał sprawę jego ucieczki w trakcie meczu.
- po wywiadzie Ronaldo cała postawa Manchesteru United to klasa.
Reasumując świetnie wyważył podejście do tak trudnego człowieka. Ani nie traktował go jako zwykłego szarego gracza szerokiego składu ani też nie właził mu w tyłek.