Bruno Fernandes w niedzielnym meczu z Fulham mógł cieszyć się ze zwycięstwa Manchester United (2:1). Portugalczyk po końcowym gwizdku nie zapomniał pochwalić Alejandro Garnacho, który zdobył bramkę na wagę trzech punktów w ostatniej akcji spotkania.
» Bruno Fernandes w niedzielę mógł cieszyć się z wygranej Manchesteru United na Craven Cottage
Ganracho wpisał się na listę strzelców w 93. minucie, wykorzystując dobre podanie od Christiana Eriksena.
– Alejandro ma wielki talent, a talent w połączeniu z ciężką pracą robi ogromną różnicę, gdy wchodzi z ławki. Nie pierwszy raz miał duży wpływ na naszą grę. Cieszymy się z tego i wiemy, że stać go na gole i asysty – stwierdził Fernandes w rozmowie ze Sky Sports.
– Myślę, że wszyscy dziś zobaczyli, że może zajść na sam szczyt. Nie tylko za sprawą bramek i asyst, ale chodzi o to, jak wszedł do futbolu. Nikt nie lubi być na ławce, więc nastawienie po jego wejściu na boisko było fantastyczne. Zasłużył na szansę i ją wykorzystuje. O to chodzi w piłce.
Fernandes pytany, czy wygrana z Fulham miała większe znaczenie, bo było to ostatnie spotkanie przed przerwą na mundial, odpowiedział: – Nie. Liczy się tak samo. To trzy punkty. To oczywiście ważne, bo przegraliśmy nasz ostatni mecz w lidze. Musieliśmy więc wrócić na odpowiednie tory. Zrobiliśmy to, choć było trudno. Fulham zagrał niesamowity mecz. Cieszymy się natomiast z trzech punktów.
Teraz uwaga Fernandesa i wielu piłkarzy będzie koncentrować się na mistrzostwach świata. Bruno nie ukrywa, że nie jest zwolennikiem mundialu w Katarze.
– Oczywiście, że to dziwne, że mistrzostwa świata zaczynają się za tydzień. Dla piłkarzy, dla kibiców, nie jest to najlepszy czas. Dzieci będą w szkołach, ludzie będą pracować, a godziny meczów nie są najlepsze do oglądania – przyznał Bruno.
– Słyszeliśmy też o całej otoczce mistrzostw świata, co działo się w ostatnich tygodniach, miesiącach, o ludziach, którzy umarli przy budowie stadionów. Nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi.
– Chcemy, aby piłka była dla wszystkich. Wszyscy muszą być w to włączeni i zaangażowani. Mundial to mundial, liczy się cały świat. Jest dla każdego, nie ma znaczenia dla kogo. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Mistrzostwa świata to coś więcej niż futbol. To święto dla kibiców, piłkarzy, radość z oglądania. Powinno to się organizować w lepszy sposób – dodał Fernandes.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.