Konferencja prasowa Erika ten Haga przed meczem z West Hamem United

Erik, Cristiano Ronaldo zdobył trzeciego gola w sezonie w meczu z Sheriffem Tyraspol. W poprzednim sezonie miał 18 ligowych bramek, a 24 goli we wszystkich rozgrywkach. Czy będzie w stanie powtórzyć ten wynik?
– To zależy od niego. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wszystkie szanse, które sobie stworzył, okazje wypracowane przez zespól, to było tego sporo. Widać, że potrafi znaleźć się na właściwej pozycji i wykończyć akcję. Jest to możliwe

Zanotowaliście dobre wyniki z zespołami, które chciały Was atakować. Teraz gracie z West Hamem United, który może bronić nieco głębiej. Czy zespół już nauczył się, jak grać z takimi zespołami?
– Widzieliście to w meczu z Sheriffem. W niedzielę zagramy z zespołem mającym większą jakość. Lepiej się bronią, mają lepsze warunki fizyczne, są lepsi technicznie, więc będzie ciężko. Trzeba zagrać dobrze z piłką przy nodze, być dynamicznym i znajdować luki. Jesteśmy świadomi, że musimy zagrać dobrze, bo West Ham potrafi kontrować. Mecz z Sheriffem Tyraspol był więc dobrą rozgrzewką. W niedzielę będzie dużo ciężej. Jesteśmy tego świadomi.

Czy Cristiano Ronaldo musi zapracować sobie na powrót do podstawowego składu, czyli mam tu na myśli mecze w Premier League?
– Wiem, że niektórzy tak to postrzegają, ale nie mamy zespołu na europejskie puchary i zespołu na Premier League. Patrzę na przeciwników i widzę, czego potrzebujemy. Teraz skupiamy się na West Hamie United. Później wybiorę zespół na ten mecz, przygotuję plan B lub C. Wszystko po to, aby wygrać to spotkanie. Tego potrzebujemy, musimy wygrywać. Potrzebnych jest nam nie tylko 11 zawodników, ale cały skład.

Marcus Rashford grający z przodu i Bruno Fernandes za jego plecami – taka konfiguracja działała całkiem nieźle…
– Myślę, że działało to nieźle, ale dziś z Cristiano z przodu i Marcusem za jego plecami również działało bardzo dobrze. Cieszę się z tego i muszę przyznać, że Donny van de Beek po wejściu na boisku również znajdował się na dobrych pozycjach pomiędzy liniami. Myślę, że ta kombinacja była dobra.

Wspomniałeś Donny’ego. Jak bardzo jesteś zadowolony z jego powrotu i czego od niego oczekujesz w nadchodzących tygodniach?
– Był długo poza grą. Cieszę się, że mógł dostać trochę minut na boisku, bo potrzeba tego, aby wrócić do odpowiedniej formy. Musi sam zapracować na grę. Nie trenuje nawet od tygodnia, tak samo Harry Maguire. Cieszę się, że mogłem go wprowadzić oraz dać szansę Donny’emu. Będziemy ich potrzebować w nadchodzących tygodniach.

Czy będzie grał regularnie, jeśli będzie się starał?
– Gdy spojrzycie na dotychczasowe mecze w sezonie, to jeśli byłby dostępny, dostałby swoją szansę. Potrzebujemy bramek, a Donny jest naprawdę dobry w odnajdywaniu się na pozycjach strzeleckich. Jest też dobry w defensywie i przechodzeniu do ataku.

Czy Anthony Martial wróci na boisko przed mistrzostwami świata?
– Mam nadzieję. Robi postępy. Ćwiczy już na boisku, pracuje indywidualnie. Teraz czekamy na kolejny krok i powrót do treningów drużynowych.

Czy można stwierdzić, że biorąc pod uwagę obecną sytuację z napastnikami, będziesz chciał nowego snajpera?
– Na tę chwilę się nie koncentrujemy na tym. Musimy pracować nad rozwojem naszej drużyny. Trzeba rozwijać naszą ofensywę, naszą grę w ataku. Mamy napastników, mamy naprawdę dobrych ofensywnych graczy. Trzeba teraz pracować nad postępem.

Nie tak dawno byłeś przekonany, że Anthony Martial wróci wkrótce na boisko. Czy miał nawrót kontuzji?
– Anthony doznał urazu w meczu z Evertonem. To było bardzo frustrujące dla nas i dla niego. Widzieliśmy, że spisywał się dobrze w okresie przygotowawczym. Rozegrał mniej minut niż pozostali, ale ma na swoim koncie trzy gole. W meczu z Evertonem również odegrał ważną rolę przy pierwszym golu. Asystował przy bramce Antony’ego. Dobrze byłoby go mieć w składzie, bo może zrobić różnicę. Martial potrafi strzelać gole, ale również współpracować z kolegami, co jest ważne. Do tego dochodzi dobre zakładanie pressingu.

Jak istotne jest wydobycie większej liczby bramek z tej drużyny? Czy powinniście mieć różnicę bramkową na poziomie Arsenalu i Manchesteru City z takim składem?
– Rozwój drużyny zajmuje czas. Nie można przeskoczyć z 0 od razu na 100. Trzeba budować od fundamentów. Musisz rozwijać zespół, zanim ten trafi na szczyt. Niestety to zajmuje czas. Nie mam czasu, jestem jednym z najbardziej niecierpliwych menadżerów. Muszę natomiast czekać, to oczywiste. Teraz jesteśmy coraz lepsi w defensywie, potrafimy bronić 11 zawodnikami. Piłkarze są coraz bardziej świadomi, że trzeba to robić całym zespołem. Poprawiamy również naszą grę w ataku. To najtrudniejsza część i zabiera to jeszcze więcej czasu. Nie można przyspieszyć tych rzeczy, choć tego bym chciał. Musimy być cierpliwi.

Co zmieniło się od meczu z Manchesterem City? Wygraliście pięć spotkań i zanotowaliście dwa remisy. Czy chodzi tylko o kwestię nastawienia?
– Po pierwsze, Manchester City to naprawdę dobry zespół. Graliśmy po przerwie na mecze kadry. W tym meczu nasi piłkarze zapomnieli o naszych zasadach i przekonaniach. Gdy grasz przeciwko Manchesterowi City, to nawet błąd jednego piłkarza powoduje, że zespół sypie się jak domek z kart. Widzieliśmy to tamtego dnia. Dostaliśmy dobrą lekcję na nadchodzące tygodnie. Nie chcesz przechodzić przez coś takiego po raz drugi.

Odrobiliście lekcje?
– Myślę, że niektóre lekcje zostały odrobione, ale trzeba jeszcze sporo się poprawić, aby stawić czoła zespołom na poziomie Manchesteru City.