Matcsu: Częściowo masz rację moim zdaniem. Fajnie, że nie wydajemy ogromnych kwot i nie dajemy się naciągać, a transfery wydawały się przemyślane (do wczoraj, jak podają media), to jednak wszyscy liczyli na coś więcej. Malacia, Eriksem i Martinez - nie byłem i nie jestem fanem Argentyńczyka, bo uważam, że to kolejny solidny ŚO, który nie pozwoli wnieść drużyny, na wyższy poziom - to dobre wzmocnienia, które powinny zaprocentować. Problem jest taki, że nadal potrzebujemy kolejnych graczy na wysokim poziomie, a nie zapowiada się, że tacy mają przyjść.
O parodystach ze środka pola już zostało powiedziane właściwie wszystko, choć uważam, że z Freda mogłoby coś być, gdyby został wpasowany do poukładanej i lepszej drużyny, gdzie gra piłką nie sprawia nikomu problemów - nie jako podstawowy gracz, ale do rotacji owszem. Brazylijczyka nie można ustawiać głęboko, bo już wielokrotnie pokazał, że się nie nadaje do gry na tej pozycji. Bardzo martwi mnie gra Fernandesa, która wygląda słabo. Gość jest od dłuższego czasu bezproduktywny, a do tego marnuje świetne okazje, ale jego problemów również można upatrywać w kolegach.
Dziwią mnie wybory personalne ETH, ale to On jest trenerem i zna się na tym mlion razy lepiej ode mnie, więc trzeba mu zaufać i dać czas na zbudowanie własnego zespołu. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę jakie mamy problemy, to Martineza i Eriksena dałbym na pozycję McFreda, a do pary z Maguirem wystawił Varane'a. Za Shaw'a powinien grać Malacia i też warto spróbowac Garnacho za Rashforda, bo gorzej nie będzie - oczywiście łatwo jest być mądrym po fakcie, więc to tylko takie gadanie.