pawelisto2: Dokładnie.
Blednie przyjęło się, że kapitan musi być jakimś krzykaczem i trzymać za buzie wszystkich krótko w szatni, pokrzykiwać na boisku itd.
Fernandinho w City chociażby temu zaprzecza.
Liczy się przede wszystkim ogólny szacunek w zespole i walory piłkarskie.
Tego drugiego na pewno Harremu brakuje, jak jest z tym pierwszym to już trudno powiedzieć.
A mit o tym, że bramkarz nie powinien być kapitanem, to myśle, że kadra Francji, Tottenham, Bayern, czy Leicester nie do końca się z tym zgodzą.