Chris425: Podczepiam mój post i zapraszam do dyskusji, ja jestem za opcją nr 3, a Wy co sądzicie?
Łatwo komuś zniszczyć życie przez głupie oszczerstwa, pomówienia, kłamstwa czy oskarżenia.
Mało było takich afer medialnych i mało jest takich afer na świecie o których na co dzień się nie słyszy jak ta? Mnóstwo.
Tak więc opcje są trzy:
1. Chłopak ją pobił, znęcał się nad nią, jest winny, powinien odpowiedzieć za swoje czyny.
2. Chłopak jest niewinny, wszystko co zostało mu zarzucone jest bezpodstawne a to zwykle kłamstwa w jego stronę, ze strony byłej partnerki która w zemście i nienawiści (np. po zerwaniu) chce zniszczyć go wizerunkowo, finansowo i też sportowo. W takim wypadku powinien zostać oczyszczony z zarzutów, należą mu się solidne przeprosiny z wszelakich stron które wieszały na nim psy, oraz partnerki (sądowne/medialne) oraz wytoczył bym jej sprawę o oszczerstwa, składanie fałszywych zeznań, splamienie mojego imienia/wizerunek, narażenie mnie na straty finansowe/sponsorzy/kariera, oraz wyniszczenie mnie psychicznie przed pobyt w areszcie i całą sprawę. Dokładałbym wszystkie pieniądze, żeby ją tam wsadzić, żeby nie miała pieniędzy na suchą kromkę chleba, dołożyłbym wszelkich starań żeby ją zniszczyć. Wszakże przez nią będąc niewinnym ważą się losy mojej kariery, co za czym idzie życia osobistego, nie mówiąc już o splamieniu mojego dobrego imienia na całym świecie (co mimo niewinności może ciągnąć się za mną latami).
3. Igraszki w łóżku, na co zgodziły się obie strony, nieco bardziej "hardkorowe", tak drodzy Panowie niektóre kobiety kręci jak partner ją przydusza, bije (różny stopień) czy zostawia właśnie siniaki od pewnego chwytu. Co później po rozstaniu niestety taka Pani może przeciwko niemu wykorzystać, nagle oznajmiając, że ona na nic się nie zgadzała, a taki Greenwood niestety jest w tym momencie przegrany, chociaż wszystko było za jej zgodą.
Ps: Jeśli nie rozumiecie tego punktu, nie wiem doedukujcie się u seksuologa czy wujek Google Wam pomoże, tak to dosyć normalne w tych czasach.
Tak więc podsumowując: Dopóki nie ma żadnych konkretnych dowodów możemy jedynie gdybać i się domyślać. Czemu klub i reszta się od niego nagle odsunęła? No na pewno jest winny! A guzik, może nie jest winny ale klub, zawodnicy nie mogą sobie przecież pozwolić na stratę sponsorów, zasięgów, dobrego imienia o jednego zawodnika, więc wolą na ten czas się od niego odsaperować do wyjaśnienia sprawy.
A może jednak wiedzą coś więcej niż pismaki, mają przedstawione dowody, że jest winny i dlatego się odsaperowali? Tak jak mówiłem ja osobiście z oceną pozostanę do końca. Bo różni ludzie na świecie są, i są na tym świecie sytuacje i rzeczy o którym się fizjologom nie śniło. Nikomu nie życzę żeby stanął w takiej sytuacji, w jakiej znajduje się ten chłopak, jeśli jest niewinny.