Michael Carrick przed meczem z Villarrealem w Lidze Mistrzów udzielił wywiadu klubowej telewizji MUTV. Anglik przejął obowiązki tymczasowego menadżera Manchesteru United po tym jak z klubu zwolniony został Ole Gunnar Solskjaer.
» Michael Carrick poprowadzi Manchester United we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Villarrealem
Wiemy, że jest to trudny czas dla Ciebie, ale jakie są Twoje przemyślenia na temat odejścia Ole z klubu?
– Macie racje, ostatnie 24 godziny to był rollercoaster, albo 48 godzin, jeśli wliczymy w to mecz. W niedzielny poranek było bardzo przykro. Pojawiło się rozczarowanie i frustracja, bo dotyczyło to osoby, na której mi zależy, z którą długo pracowałem. Myślę, że obaj rozumiemy to, że jest to biznes, w którym liczą się wyniki. To decyduje, jaką ścieżką podążasz. Mimo wszystko jest ciężko, kiedy się to staje. Chciałbym ogromnie podziękować Ole, bo wiele się od niego nauczyłem. To w jaki sposób się prowadził, jak lojalny był wobec każdego, szczególnie sztabu i zawodników w klubie, jak był skromnym człowiekiem. Myślę, że nie zawsze w życiu dostajesz to na co zasługujesz i to jest idealny przykład, bo Ole robił wszystko dla klubu, piłkarzy, sztabu szkoleniowego, starał się chronić każdego w każdy możliwy sposób. Wszystkie spływające wiadomości pokazują, ile znaczył dla każdego. Mówię teraz w imieniu sztabu szkoleniowego, nigdy nie będę w stanie podziękować mu wystarczająco za to, jakim zaufaniem nas obdarzył i jaką mieliśmy relację. Nie zapomnę tego, czego się od niego nauczyłem. Najwspanialsze było to w jaki sposób poradził sobie w niedzielę. Stał z wyprostowaną głową i rozmawiał z piłkarzami. Życzył im wszystkiego najlepszego i prawdopodobnie zostanie naszym największym kibicem, co nie zdarza się często w takiej sytuacji. Myślę, że każdy to szanuje, na pewno piłkarze i sztab szkoleniowy, a także pewnie wszyscy kibice na świecie.
Nasz wywiad z Ole był przepełniony emocjami, a Ole najbardziej się wzruszył, gdy wspomniał Ciebie. To pokazuje siłę Waszej relacji. Czy to oznacza, że praca tymczasowe menadżera będzie trudniejsza? Jestem natomiast przekonany, że zrobisz wszystko co możesz, aby odnieść sukces.
– Pierwsza rzecz, którą zrobiłem, pierwsza rzecz, która przeszła mi przez głowę, gdy stałem sobie sprawę z tego jak rozwija się sytuacja, to porozmawiałem z Edem Woodwardem i poszedłem prosto do Ole. Nie przeszło mi przez głowę, że przechodzimy na tym do dziennego porządku i wszystko będzie dobrze. Moja pierwsza myśl to była rozmowa z Ole. Bardzo mnie wspierał w tej sytuacji, czego można było się spodziewać, biorąc pod uwagę to jakim jest człowiekiem. Nie brałem natomiast tego za pewnik, bo w pewnym sensie nie czułem się dobrze z tym, że ja tutaj jestem, a jego już nie ma. Ale tak jak mówiłem wcześniej, futbol to biznes i takie rzeczy dzieją się w klubach. Trzeba iść dalej. Rozmawiałem z Ole poprzedniego wieczoru, a pomiędzy musiałem skoncentrować się nad nowymi obowiązkami, nową rolą i odłożyć emocje na bok, jak tylko mogłem. Nie było łatwo, ale z drugiej strony była praca do wykonania. Mam obowiązki względem klubu, piłkarzy, trzeba wszystko poskładać i przygotować zespół na wtorkowy mecz. Rozmawiałem z Ole ponownie ostatniego wieczoru, co było fajne. Jesteśmy przyjaciółmi i tego nic nie zmieni. Gdy wrócimy to znów się do niego kiedyś odezwę.
Na boisku brałeś odpowiedzialność, gdy zakładałeś koszulkę Manchesteru United. Jak inne będzie to doświadczenie, zasiadać na ławce w roli tymczasowego menadżera w meczu Ligi Mistrzów?
– To ogromne wyzwanie i takie, które mnie cieszy. Nie mogę się doczekać. Początkowe emocje, dlaczego znalazłem się w takiej sytuacji, powoli schodzą. Teraz myślę już tylko o meczu. Widziałem chłopaków rano i robimy wszystko, aby z pozytywną myślą przystąpić do spotkania, nie możemy się go doczekać. Sam nie lubię o sobie mówić, wolę o zespole. To ważniejsze dla klubu niż dla mnie samego. Na pewno natomiast to olbrzymi przywilej i zaszczyt. Jestem wdzięczny, że powierzono mi takie obowiązki i zrobię wszystko, co w mojej mocy. Tak jest od początku, od kiedy przekroczyłem drzwi klubu.
Jeśli wygramy, to awansujemy. Remis również nie będzie złym wynikiem. Jakie jest więc podejście do meczu?
– Takie, jak do każdego spotkania. Bez względu na to jak wygląda nasza ostatnia forma, tego co dzieje się dookoła, trzeba podejść do meczu i spróbować go wygrać. Musimy zrozumieć sytuację i dobrze zarządzić spotkaniem. Wyjazdowe mecze w Europie zawsze są trochę inne. Trzeba podchodzić do nich trochę inaczej niż w Premier League. Naszym celem jest natomiast zwycięstwo. Damy z siebie wszystko.
Jako piłkarz byłeś przyzwyczajony do takich spotkań, gdy musieliście osiągnąć korzystny wynik. Czy to doświadczenie pomoże piłkarzom?
– Tak, mam nadzieję, że będę w stanie im pomóc. W drużynie i tak mamy mnóstwo doświadczenia, więc każdy może uczyć się od każdego, wszyscy mogą sobie pomagać. To mecze, w których chcesz grać, bez względu na okoliczności, na szali są występy w Lidze Mistrzów. Możesz się sprawdzić i zobaczyć na co cię stać. Wierzę w tę grupę piłkarzy i myślę, że pokazali to już wcześniej i znów to pokażą. Nie mogę doczekać się tego meczu.
To trzeci mecz z Villarrealem w ciągu ostatnich 6-7 miesięcy. Jak ich oceniasz i co o nich sądzisz?
– Bardzo dobry zespół. Bardzo dobra drużyna, co pokazali w meczach, w których z nimi graliśmy. Dwa wyrównane mecze. W finale Ligi Europy zabrakło nam zdecydowania. Myślę, że graliśmy dobrze przez większość meczu, ale zabrakło nam zdecydowania, aby stworzyć sobie wystarczającą liczbę szans. To dobry zespół, dobrze zorganizowany, który potrafi trzymać piłkę i ją rozgrywać. Są dobrze zorganizowani i trudno się gra przeciwko nim. Mieliśmy tego przykład, gdy wygraliśmy u siebie. Czeka nas trudne spotkanie, ważny mecz dla nich i dla nas. Wszystko jest na szali, co na pewno się nam podoba. Chcemy grać takie mecze, tego właśnie chcesz w Europie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.