W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Patrice Evra podzielił się ostatnio z kibicami Manchesteru United ciekawą anegdotą na temat Nemanji Vidicia. Francuz wyjawił, że w trakcie swojej kariery w ekipie Czerwonych Diabłów przez trzy miesiące nie odzywał się do serbskiego defensora.
» Patrice Evra i Nemanja Vidić przez lata byli kluczowymi piłkarzami Manchesteru United
Evra i Vidić trafili do Manchesteru United w styczniu 2006 roku. Obaj zawodnicy nie mieli łatwego początku w Anglii, ale z czasem stali się podstawowymi piłkarzami w zespole sir Alexa Fergusona.
– Przyszliśmy do klubu w tym samym czasie i razem mieliśmy problemy – mówi Patrice Evra cytowany przez oficjalną stronę internetową Czerwonych Diabłów.
– Mieszkaliśmy w tym samym hotelu. Pamiętam, że na początku nie układało się pomiędzy nami. Menadżer wysłał nas na mecz rezerw, a trenerem był Rene Meulensteen. Po 45 minutach zostaliśmy ściągnięci z boiska, w rezerwach!
– W szatni Vida powiedział: „Dzwonił do mnie mój agent, muszę wracać do Moskwy”. Mój agent również zadzwonił i powiedział, że jest zainteresowanie ze strony AS Romy. Na początku było nam ciężko. Obaj mieliśmy problemy. To dlatego mam spory szacunek do Nemanji.
– Ale szczerze mówiąc, to zdarzało nam się walczyć. Mieliśmy kłótnię, po której nie odzywaliśmy się przez trzy miesiące. Graliśmy razem, a nie zamieniliśmy ze sobą słowa. Nie mówiłem mu nawet, aby pobiegł w lewo czy w prawo. On miał tak samo. Sir Alex Ferguson musiał zamienić go pozycjami z Rio Ferdinandem, aby ten grał po lewej stronie ze mną!
– Trwało to przez trzy miesiące do czasu aż po meczu podszedł do mnie w szatni i przybił piątkę. Wszyscy na to popatrzyli i stwierdzili: „W końcu!”. Znów byliśmy najlepszymi kumplami. Mamy więc ze sobą głęboką więź.
– Uwielbiam tego gościa. Mieliśmy problemy, ale byliśmy prawdziwi, ja i on. Jeśli robiliśmy coś źle, to kłóciliśmy się, ale chcieliśmy iść w tym samym kierunku. To była wspaniała współpraca – dodaje Evra.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (2)
Gronkier89:Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.10.2021 09:54
Ekipa niesamowita była. Na PO tylko był lekki kłopot czy Brown, O' Shea a może młodziutki Rafael. Chociaż O' Shea to z tego co pamiętam bardziej na LO. Później był Valencia.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.