Heaton: Doskonale pamiętam siłę strzałów Cristiano Ronaldo
» 10 września 2021, 12:40 - Autor:
matheo - źródło: manutd.com
Tom Heaton jest jedynym piłkarzem obecnego składu Manchesteru United, który był na Old Trafford, gdy Cristiano Ronaldo po raz pierwszy trafił do drużyny Czerwonych Diabłów w 2003 roku. Angielski bramkarz znów ma możliwość treningów z Portugalczykiem.
» Tom Heaton znów ma okazję trenować z Cristiano Ronaldo w Manchesterze United
Heaton w tamtym czasie dopiero uczył się bramkarskiego fachu, a treningi z Cristiano Ronaldo pozwalały mu podciągnąć umiejętności. Anglik musiał sobie radzić z potężnymi uderzeniami Portugalczyka z rzutów wolnych na zajęciach dodatkowych.
– Pamiętam siłę jego strzałów, coś o tym wiem! – mówi Heaton pytany o pierwsze wrażenia treningów z Cristiano.
– Często towarzyszyłem mu w ćwiczeniach strzeleckich i egzekwowania rzutów wolnych po treningach. Gdy byłem młodszy, to po treningach nadal kręciłem się po Carrington i zazwyczaj to mnie wysyłano na dodatkowe zajęcia z Cristiano.
– Edwin van der Sar kończył już trening, a Tomasz Kuszczak zazwyczaj robił coś innego z chłopakami. Stawiałem się więc na treningu strzeleckim, co było dla mnie świetną szkołą.
– Pamiętam, że dość często wyciągałem piłkę z siatki, więc mam nadzieję, że teraz zmieni się to na treningach.
– To było dla mnie świetne doświadczenie, bo byłem młodym chłopakiem. Pracowałem z Ruudem van Nistelrooyem, który prawdopodobnie wykańczał akcję najlepiej spośród wszystkich zawodników, z którymi miałem okazję pracować. Z czasem uczysz się tego, jak oni to robią. Bardzo mi to pomogło w późniejszej karierze.
– Na razie mamy za sobą kilka treningów z Cristiano, ale widać, że wciąż ma w sobie jakość. Na pewno ma jeszcze dużo w zanadrzu, więc będzie interesująco – dodaje Heaton.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.