Edwin kończy reprezentacyjną karierę? I tak i nie...
» 27 czerwca 2006, 14:49 - Autor:
gosc - źródło: wlasne
Bramkarz Manchesteru United – Edwin van der Sar stoi przed bardzo ciężkim zadaniem. Nie chodzi tutaj o jakieś spotkanie z wymagającym rywalem, bądĽ coś w tym stylu, lecz o rozważenie sprawy na temat pozostania dalej reprezentantem swojego kraju.
Holender przed Mistrzostwami Świata zapowiedział nawet, iż fani jego osoby i reprezentacji „Pomarańczowych” mają zdawać sobie sprawę z faktu, że po Mundialu może odejść na „reprezentacyjną emeryturę”. Teraz nadszedł czas rozwiązania tejże kwestii.
Przypomnijmy, że Holandia przegrała w walce o ćwierćfinał z Portugalią, ulegając jej 1:0. Tym samym Marco van Basten i spółka musiała pożegnać się z mundialową karuzelą.
„To nie jest odpowiedni moment. Naprawdę wciąż mam gorzkie odczucia na temat naszego odpadnięcia .” – zwierzył się 35-letni bramkarz Manchesteru United.
„Będę spać z tym wszystkim dobrych kilka nocy. Następnie będę dyskutować nad tym z ludĽmi, dla kogo taka decyzja także ma konsekwencje.”
Van der Sar w spotkaniu z Portugalią rozegrał w barwach swojej reprezentacji 113 spotkanie, jednak ono zapisało się w karcie Holendra pechowo. Gracz Czerwonych Diabłów przyjął porażkę w bardzo zgorzkniałej sposobności.
„Przez tą porażkę, mój jubileusz nie smakuje tak pięknie.”
„Muszę jednak całkowicie docenić mój rekordowy zapis.” – zakończył.
Trener reprezentacji Holandii – Marco van Basten ma nadzieję, że będzie mógł jeszcze skorzystać z usług van der Sara w składzie na przyszłe spotkania.
„Już z nim rozmawiałem, ale on potrzebuje trochę czasu na zastanowienie się. Mogę mieć tylko nadzieje, iż pozostanie dalej z nami.” – przyznał legendarny niegdyś zawodnik.
„Edwin nie tylko jest zawodnikiem najlepszego formatu, ale także jest doskonałym kapitanem ekipy. On jest absolutnym skarbem zespołu.” – zakończył.
TAGI
Najchętniej komentowane
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.