Quebambino: Komentarz zedytowany przez usera dnia 25.06.2021 21:03Na jakich ty niby faktach bazujesz? Ty bazujesz na swoim "widzimisię", że zasada jest okej, a od lat toczył się spór o tę zasadę, i tylko przez to, że w UEFA siedziały stare zgredy, tej zmiany nigdy nie było. Zobacz ile było trzeba czasu, żeby w końcu wprowadzić VAR. Wszyscy mówili "to zabije piłkę", a dzisiaj widzimy, że jedyne co VAR zrobił to usprawnił futbol.
Zasada bramek na wyjeździe jest idiotyczna i zawsze była, a ja nie muszę szukać przykładów w dalekiej przeszłości, tylko ten przykład najdobitniej pokazywał - jak ta zasada jest idiotyczna.
Chcesz przykład z tego roku? Mecz Juventus - Porto. Juventus zrobił swoje, odrobił straty i wygrał mecz 2:1. Mamy dogrywkę, Juventus traci gola na 2:2 i mimo że wygrał 3:2, to i tak odpadł. Teraz mi odpowiedz na pytanie, czy to jest sprawiedliwe, że Porto miało 30 minut więcej na strzelenie kolejnej bramki na wyjeździe? Tym bardziej w dogrywce, gdzie dużo łatwiej o błąd.
Sezon 19/20
Ta sama sytuacja w meczu Liverpool - Atletico, The Reds odrabiają straty, w dogrywce strzelają nawet bramkę na 2:0 i co? I tracą jednego gola i mimo, że w dwumeczu jest 2:2, to oni muszą zaatakować i szukać kolejnej bramki, a Atletico może sobie spokojnie czekać na kontry. Znowu sytuacja w której jedna drużyna ma o 30 minut więcej, aby strzelić bramkę, która liczy się za dwa.
Sezon 18/19 - City vs Tottenham
City robi wszystko aby awansować po porażce w pierwszym meczu 0:1. Prowadzą u siebie 4:2, a sędzia uznaje bramkę strzeloną rękę, bo w JEGO opinii to jest gol. Po meczu środowisko sędziów jest podzielone, jedni mówią że gol, inni że ręka. Tottenham przechodzi dalej, mimo że dwumeczu jest 4:4.
Jeśli według Ciebie to jest dobra zasada to jesteś niepoważny i tyle. Nie mówię nawet o sytuacji, gdzie w dwumeczu jest remis, bo oba mecze zakończyły się remisem. Czyli ani jeden zespół nie pokonał drugiego, ale awansował ten, który strzelił bramkę na wyjeździe. Bardzo to logiczne, nie wygrać ani jednego meczu i awansować dalej, bo przecież atut własnego stadionu jest tak GIGANTYCZNY, że nie powinno się tam tracić bramek, bo przecież w futbolu nic nie dzieje się z przypadku i to że drużyna miała w meczu jeden niecelny strzał, który po rykoszecie wpadł, to jest dowód na to, że jest lepszym zespołem i powinien awansować dalej, bo strzelił gola na boisku rywala.