Hiszpański bramkarz wrócił do bramki Manchesteru United
w spotkaniu z Granadą (2:0) w ćwierćfinale Ligi Europy. De Gea prawdopodobnie znów usiądzie na ławce rezerwowych w ligowym starciu z Tottenhamem Hotspur, które odbędzie się w niedzielę.
– To zawsze niezręczna sytuacja, gdy próbujesz uszczęśliwić obu bramkarzy – mówi Paul Scholes na antenie
BT Sport.
– Kto jest numerem jeden? Ole mówi, że obaj nimi są, a to oczywiście nieprawda. Partnerka Davida de Gei urodziła dziecko, co dało szansę Solskjaerowi, aby uczynić Hendersona jedynką Manchesteru United.
– Moim zdaniem numer jeden gra w Premier League. Ale czy z drugiej strony Henderson całkowicie przekonał Ole?
– Ma na to dużą szansę, ale według mnie nie zrobił tego w tych 5-6 spotkaniach które rozegrał.
– Popatrzmy na to, co David de Gea robił przez 4-5 sezonów. Bez niego Manchester United byłby drużyną środka tabeli. Nie skreślałbym go jeszcze – dodaje Scholes.