» Daniel James miło wspomina swój debiut w Manchesterze United
James trafił do Manchesteru United w 2019 roku i zanotował znakomity debiut w spotkaniu z Chelsea (4:0). Walijczyk wpisał się na listę strzelców niespełna dziesięć minut po wejściu na boisko.
– Kiedy podpisałem kontrakt z Manchesterem United, to nie pamiętam który z dziennikarzy Sky Sports, powiedział: „On kibicuje Liverpoolowi”. Pomyślałem sobie: „Przecież nie kibicuję Liverpoolowi”. Nie chciałem natomiast wychodzić przed szereg i mówić, że jako dzieciak kibicowałem Chelsea – mówi Daniel James na antenie UTD Podcast.
– Gdy zacząłem grać w Swansea City, to śledziłem Chelsea, choć nie byłem zagorzałym kibicem. Patrzyłem natomiast na ich zawodników, gdy byłem młodszy, na Edena Hazarda, Juana Matę, Didiera Drogbę. To byli zawodnicy, których uwielbiałem. Z czasem wyrastasz natomiast z tego.
– To było trochę dziwne, że w pierwszym meczu sezonu z nimi zagraliśmy. Przed meczem nawet przez myśl mi nie przeszło, że wejdę na boisko. To ważny mecz, spodziewałem się wyrównanego spotkania, a prowadziliśmy 3:0.
– Wtedy sobie pomyślałem, że mogę dostać szansę. Miałem gęsią skórkę, gdy menadżer mnie wezwał. Dostałem kwadrans i to było wspaniałe. Wręcz surrealistyczny moment. Pamiętam kibiców, którzy bili brawo, gdy wchodziłem i od razu zaczęli mnie dopingować.
– Przed akcją bramkową wykonałem kilka sprintów, ale nie dostałem piłki. Zdecydowałem się na kolejny sprint. Paul Pogba chyba mnie nie widział, gdy podawał, ale przyjąłem futbolówkę i zdecydowałem się zakończyć akcję. Po drodze był jeszcze rykoszet, lecz piłka wpadła do siatki.
– To co stało się później, to czyste emocje, gęsia skórka, nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Na Stretford End było podobnie, widać było zadowolonych kibiców. Fani cieszyli się nie tylko wynikiem, ale moją bramką w debiucie.
– Gdy teraz sobie o tym przypominam, to podbiegła cała drużyna, nawet Harry Maguire po długim spotkaniu. To było bardzo emocjonujące, a moja rodzina była na samej górze Stretford End. Pomyślałem sobie, że moja mama musiała płakać.
– To był wspaniały moment i myślę, że to zawsze będzie moje najlepsze wspomnienie, nawet jeśli w przyszłości wygram wiele rzeczy. To był mój debit i był niewiarygodny – dodaje James.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.