Scholes: Problemem ofensywy Manchesteru United jest obrona

Manchester United w tym sezonie ma kiepski bilans meczów z drużynami z TOP 6. W siedmiu meczach Czerwone Diabły zdobyły tylko 5 punktów na możliwych 21 i tylko raz wpisały się na listę strzelców.

– Wiele problemów, które dostrzegam, biorą się z dwóch środkowych obrońców i bramkarza. Dziś można akurat pominąć bramkarza. Chodzi o to, że stoperzy potrzebują wsparcia – mówi Scholes cytowany przez brytyjski dziennik Metro.

– To z kolei oznacza, że obok obrońców musi grać dwóch defensywnych pomocników, co ogranicza możliwości Manchesteru United w atakach. Nie są wystarczająco wysoko na boisku, nie przetrzymują piłki w ostatnim sektorze boiska, nie podtrzymują ataków, bo są ustawieni za głęboko.

– Ta kwestia powraca w meczach Manchesteru United. Jeśli chcą wskoczyć na kolejny poziom, to muszą być odważniejsi na środku boiska.

– Trzeba zostawić dwóch środkowych obrońców i pozwolić im bronić. Przeciwko komu dziś grali? Przeciętnemu napastnikowi Chelsea. No, może nie przeciętnemu, bo lubię Oliviera Giroud, ale przecież on nie ucieknie nikomu. Był idealnym piłkarzem, aby ta dwójka go przypilnowała.

– Mason Mount również im by nie uciekł, Hakim Ziyech nie jest szybki. Nie mieli się czym martwić.

– Trzeba pozwolić pomocnikom podłączać się do ataków, aby mieli swój wkład w ofensywną grę zespołu.

Uwadze Scholesa nie umknął również słabszy występ Bruno Fernandesa. Portugalczyk w niedzielę nie zanotował celnego strzału na bramkę.

– Manchester United musi to zmienić, jakość musi być lepsza. Wielcy zawodnicy muszą stawać na wysokości zadania. Nie przypominam sobie, aby Bruno Fernandes zrobił coś w tym meczu. Nie pamiętam ani jednej sytuacji, strzału na bramkę – stwierdza Scholes.

– Nie przypominam sobie też tego, aby Mendy musiał się sporo napracować. Było tylko kilka okazji. Jakość była więc rozczarowująca. Muszą spisywać się lepiej w meczach z wielkimi zespołami – dodaje Scholes.