Mason Greenwood we wtorek podpisał nowy kontrakt z Manchesterem United. Anglik związał się z Czerwonymi Diabłami umową do czerwca 2025 roku. 19-latek udzielił także wywiadu klubowej telewizji MUTV.
» Mason Greenwood we wtorek podpisał nowy kontrakt z Manchesterem United
Mason, podpisałeś nowy i długoletni kontrakt. Jak to skomentujesz?
– Jestem oczywiście bardzo szczęśliwy. Jestem tutaj odkąd skończyłem siedem lat, więc podpisanie każdej kolejnej umowy jest spełnieniem marzeń. Zawsze chciałem tutaj być. Odkąd byłem dzieciakiem, to chciałem grać w pierwszym zespole i zostać tutaj jak najdłużej, wygrywać trofea i spisywać się najlepiej, jak tylko potrafię.
Czy ta umowa pokazuje zaufanie, którym darzą cię menadżer i jego sztab szkoleniowy?
– Tak, to pokazuje zaufanie i myślę, że byli pod wrażeniem pod koniec ubiegłego sezonu. Będę robił co w mojej mocy, aby znów nawiązać do tamtych standardów. Teraz mam okazję uczyć się od Edinsona Cavaniego, który przyszedł do zespołu i jest ważnym piłkarzem. Przyglądam mu się każdego dnia, słucham Kierana McKenny, Ole Gunnara Solskjaera i całego sztabu szkoleniowego.
Kieran towarzyszy ci od dawna w tej podróży, a inni członkowie Akademii United również byli bardzo ważni…
– Pracuję z nim odkąd tutaj przyszedł. To on był trenerem, który mi zaufał i przez dwa lata wystawiał w zespołach młodzieżowych. Dał mi szansę i muszę mu za to podziękować. Pracowałem też z Colinem Little po treningach w ekipach młodzieżowych, szlifowaliśmy wykończenie. Czasami nie przychodziło to samo. Miałem więc jego, Kierana, Neila Ryana i pozostałych trenerów, którzy mi pomogli.
Masz dopiero 19 lat, a rozegrałeś już 82 mecze w pierwszym zespole. To musiał być szalony okres w Twoim życiu…
– Nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, że rozegrałem tyle spotkań. Myślałem, że było ich trochę mniej. To spora liczba jak na 19-latka. Mam nadzieję, że dobiję do 100 do końca tego sezonu. Rozegranie tylu meczów dla Manchesteru United to wspaniała sprawa i powód do uśmiechu.
Wiele ważnych momentów przed tobą, ale co zapamiętałeś najbardziej z ostatnich dwóch lat?
– Mój debiut z Paris Saint-Germain. Nie sądzę, aby można było mieć lepszy debiut. To było niesamowite. Tamto spotkanie, tamto zwycięstwo, niewiarygodne. Podobało mi się też to, co stało się w meczu z Watford. Strzeliłem i było to dobre spotkanie, jeden z pierwszych meczów Bruno Fernandesa w klubie. Fajne było też to, że on również wpisał się na listę strzelców i zagrał dobrze.
Twój debiutancki mecz był niewiarygodny, ale co tak naprawdę z niego pamiętasz?
– Pamiętam to spotkanie, ale czas ucieka, gdy dobrze się bawisz. Cieszę się teraz każdym dniem, rozgrywaniem meczów, treningami i byciem w składzie.
Strzeliłeś już trochę goli. Który był najładniejszy?
– Prawdę powiedziawszy, to nie wiem. Podobał mi się drugi gol z Bournemouth, z prawej nogi w dalszy róg. To było fajne spotkanie i jedno z moich najlepszych wykończeń akcji. To była fajna bramka.
Jesteś dopiero na początku swojej kariery w Manchesterze United, ale jakie masz ambicje, powiedzmy na czas trwania tego kontraktu?
– To jasne, że wszyscy chcemy zdobywać trofea i ciężko na to pracujemy, dajemy z siebie 100% na treningach i robimy co w naszej mocy w meczach. Zdobycie pucharu tutaj byłoby czymś wspaniałym, o czym zawsze marzyłem w Manchesterze United. Widzisz te wszystkie zdjęcia na Old Trafford, wszystkie trofea i fajnie byłoby samemu coś wkrótce wygrać.
Sporo już osiągnąłeś, ale ile nauki czeka cię w nadchodzących latach?
– Jeszcze sporo. Nie sądzę, abyś kiedykolwiek mógł przestać się uczyć i rozwijać. Wszystko robisz po to, aby być coraz lepszy i poprawiać swoją grę. Nie sądzę, aby ktokolwiek był piłkarzem kompletnym. Zawsze jest sporo rzeczy, które można poprawić i spisać się lepiej.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.