Paul Scholes w trakcie swojej kariery strzelił wiele wspaniałych bramek z woleja. Były pomocnik Manchesteru United na antenie MUTV ocenia trafienie Bruno Fernandesa ze spotkania z West Bromwich Albion (1:1).
» Bruno Fernandes w pierwszych 38 występach w Premier League był bezpośrednio zaangażowany w 38 bramek dla Manchesteru United
Fernandes wpisał się na listę strzelców tuż przed przerwą, posyłając piłkę do siatki po efektownym uderzeniu z woleja.
– To był wspaniały gol – mówi Scholes pytany o bramkę Fernandesa.
– Jego statystyki są naprawdę niewiarygodne. Trzeba też pamiętać, że w niedzielę miał słaby mecz. Bardzo często oddawał piłkę rywalom, co i tak zazwyczaj robi, bo gra ryzykownie, ale jako pomocnik Manchesteru United powinieneś mieć coś takiego w sobie.
– Bruno jest zdolny do kreowania bramek, kreowania wyjątkowych momentów w meczach. W niedzielę nie było inaczej – stwierdza Anglik.
Scholes niedawno przyznał, że uważa Bruno Fernandesa za pomocnika lepszego od siebie. Anglik pytany na antenie MUTV, czy mówił to z przekąsem, odpowiada: – Nie. Bruno jest inny niż ja. Grałem na pozycji numer 10 przez chwilę, ale nigdy nie byłem tak kreatywny i nie strzeliłem tylu goli, co on na tej pozycji.
– Występowałem oczywiście głębiej. Gdy natomiast patrzysz na jego statystyki i to co robi, to jest to niesamowite. Trzeba zebrać wokół niego zespół, który będzie w stanie wygrać ligę.
– Czy nasza gra za bardzo się na nim opiera? Nie sądzę. To jest jego rola w tym zespole. Trzeba pamiętać, że Manchester United zapłacił sporą kwotę za tego zawodnika.
– Bruno jest piłkarzem, którego zadaniem jest kreowanie bramek i strzelanie goli. Teraz wywiązuje się z tego lepiej, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. To inni zawodnicy muszą teraz stanąć na wysokości zadania.
Scholes pytany o przebieg meczu z West Bromwich nie ukrywa rozczarowania remisowym wynikiem. Legendarny pomocnik przyznaje, że Manchester United wciąż może mieć udany sezon.
– To był mecz, w którym każdy oczekiwał zwycięstwa. Drużyny Sama Allardyce’a zawsze jednak utrudniają ci życie i od drugiej minuty wiedzieliśmy, że tak będzie. W drugiej połowie mieliśmy okazje, aby wygrać spotkanie. Wiem, że to nie były klarowne sytuacje, ale ogólnie zrobiliśmy wystarczająco, aby wygrać mecz – stwierdza Scholes.
– Zaczęliśmy grać zbyt późno. W pierwszej połowie nie graliśmy uważnie. Może to był wpływ meczu w środku tygodnia, kiedy to graliśmy dogrywkę. Po tym spotkaniu mam wrażenie, że gdy będziemy patrzeć na nie po zakończeniu sezonu, to pomyślimy sobie, że mogliśmy się spisać lepiej. Ale wciąż może to być dobry sezon – dodaje Scholes.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.