Yekini: Komentarz zedytowany przez usera dnia 10.02.2021 09:31Ja się też nie zgadzam co do oceny gry piłkarzy.
FRed - w moim odczuciu zagrał całkiem przyzwoite zawody. Miał jedną spektakularną stratę która przełożyła się na zagrożenie, ale większego babola zrobił Lindelof który będąc ostatnim obrońcą na połowie pboiska podał piłke do przeciwnika. Ewidentnie chlopak powinien zostawać po treningach by ćwiczyć strzały.
Donny Van DE Beek - nie zgadzam się z oceną jego gry. Myśle, że Solskjaer również. Chłopak był bardoz aktywny specjalnie obserwowałem jak sięporusza po boisku. On to robi świetnie. Znajduje przestrzenie, potrafi zagrać kombinacyjnie z klepki. Co z tego jak jego partnerzy kompletnie tego nie czują z 20 razy pojawiał się w przestrzeniach pomiędzy obrońcami i wystarczyło puścić prostopadła piłkę i co? I nie było podania. Chłopakowi ewidentnie brakuje zgrania i zrozumienia z kolegami z boiska. Bruno Fernandes to on nigdy nie będzie bo nie ma takeij bezczelności w sobie jak Fernandes, ale uważam, że będizemy mieli z niego pożytek.
Dean Henreson - ja wiem, że WHU nie atakował bo pierwsze strzały celne oddał pod koniec meczu i w dogrywce, ale. To jaki spokój chłopak wprowadza przy stałych fragmentach gry to szacun. Przedpole jest cąłkowicie jego. Jak broni De Gea to każdy stały fragment gry wprowadza mnie w sytuacje stresową, jak jest Henderson jest spokój. Widać też, że on świetnie ustawia chłopaków i wprowadza olbrzymi spokój. Widać w nim charyzme i bezczelność jaką w najlepszych czasach pokazywał Peter Schmeichell. DLa mnie na kilka meczy wstawiłbym do bramki hendersona, szczególnei teraz gdy mamy WBA na tapecie. Wiadomo, że oni to zagrożenie będą stwarzaćze stałych fragmentów gry. Nie wiem czemu ale uważam, że jakby z Evertonem bronił Henderson to nie byłoby pierwszej i trzeciej bramki dla Evertonu.
Rashford i Martial - dla mnie panowie ewidentnie powinni odpocząć. Dałbym ze dwa mecze przerwy obu by nabrali perspektywy i przeszedłbym na 4-4-2 w diamencie z Cavanim i Greenwoodem w ofensywie
McTominay - panie, panowie rośnie nam nowy Roy Keane