W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Eric Bailly musiał przedwcześnie zejść z boiska w meczu III rundy Pucharu Anglii z Watfordem (1:0) po tym jak doznał urazu głowy. Iworyjczyk za pośrednictwem mediów społecznościowych uspokoił jednak kibiców Manchesteru United, martwiących się o jego stan zdrowia.
» Eric Bailly na szczęście nie doznał poważnego urazu głowy w meczu z Watfordem
Bailly został uderzony w głowę kolanem przez Deana Hendersona, gdy ten wyszedł z bramki do piłki tuż przed końcem I połowy. Iworyjczyk przez chwilę nie podnosił się z murawy.
Ostatecznie Bailly opuścił boisko o własnych siłach, lecz już się na nim ponownie nie pojawił. Miejsce defensora zajął Harry Maguire.
– Dobra robota całego zespołu i awans do kolejnej rundy Pucharu Anglii. Mam się dobrze, to było tylko uderzenie – napisał po meczu Bailly na swoim koncie na Instagramie.
Manchester United kolejne spotkanie rozegra już 12 stycznia. Czerwone Diabły zmierzą się na wyjeździe z Burnley w ramach zaległego starcia 1. kolejki Premier League.
Kaio: Ten chłop to ma dopiero pecha. Wrócił po n-tej kontuzji, zaczyna łapać formę a tu jebut dostaje kolano od własnego GK i powrót do bazy :d Eric zdrowia, bo naprawdę pokazujesz ze może być jeszcze z Cb bardzo dobry SO!
Oficer: A mnie to już nudzą te jego kontuzje. Chopek przez kilka lat rozegrał dla United kilka meczy i choc twierdze ze ma on talent to uwazam że jest tyle wart co czapka gruszek. Nie bylo go w ważnych momentach bo wiecznie cos. Dziś sam przyznaje ze to tylko lekkie uderzenie ale schodzi z boiska. Wyobraza sobie kibic United cos takiego 15 lat temu? Juz nie mowie Roy Keane ale np. Nick Butt schodzi z boiska bo go ktoś uderzył? No na bank...
Kaio: Mówicie ze kiedys by wstali i grali dalej. Mi sie wydaje ze zszedl bardziej z powodu wytycznych odnosnie urazu głowy, jakie zaczęli wprowadzac po kontuzji Jimeneza, a nie ze nie chcial dalej grać. Ludzie, to jest czlowiek a nie jakis robocop, badz co badz zdrowie jest ważniejsze i bardzo dobrze ze zszedl wczoraj z tego boiska
Active07: Tak jak powiedzieli komentatorzy w tym spotkaniu "Gdyby nie kontuzje, Eric Bailly występowałby razem w parze z Harrym w podstawowym składzie" tak myślę, że teraz właśnie tak będzie. Oby nigdy nie dopadła go żadna kontuzja.
GGMU!
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.