» Bruno Fernandes przyznaje, że jest gotowy na występy w Manchesterze United na różnych pozycjach
Słabszy początek sezonu w wykonaniu Czerwonych Diabłów sprawił, że niektórzy piłkarscy eksperci zaczęli kwestionować obecność Fernandesa i Pogby w wyjściowej jedenastce. Portugalczyk ma inną opinię na ten temat.
– Mamy bardzo dobrą relację. Obaj rozmawiamy po włosku, więc przez większość czasu gadamy właśnie w tym języku. Mam z nim bardzo dobrą relację na boisku i poza nim – mówi Fernandes cytowany przez Sky Sports.
– Paul jest zabawnym gościem, zawsze chce żartować. Znam go jeszcze z czasów gry w Serie A, ale teraz mam okazję grać z piłkarzem, który zdobył mistrzostwo świata.
– Gra z nim w zespole zawsze jest przyjemnością. Możesz nauczyć się sporo od niego, a on może nauczyć się sporo ode mnie. Razem możemy osiągnąć wielkie rzeczy.
Fernandes nie zgadza się z opiniami krytyków, którzy twierdzą, że Paul Pogba nie jest tak zmotywowany jak pozostali koledzy z Manchesteru United.
– Paul chce grać, chce być w podstawowej jedenastce i pod tym względem nie różni od innych zawodników. Wszyscy chcą zawsze wychodzić na boisko w pierwszym zespole – mówi Fernandes.
– To jasne, że Paul jest niesamowitym piłkarzem, który sporo dokonał w ostatnich latach. Jego wejścia z ławki w meczach z Paris Saint-Germain i Newcastle były idealne dla zespołu.
– Wiele osób może sądzić, że Paul jest zły, gdy zasiada na ławce i nie będzie robił nic, gdy wejdzie na boisko z powodu tej złości. Ale on wchodzi na boisko z odpowiednią motywacją. Widzieliście jego asystę w spotkaniu z PSG.
– Paul był w odpowiednim miejscu, walczył, przetrzymał piłkę w narożniku, zrobił naprawdę dobrą robotę. Niektórzy być może myślą, że był zły, bo chciał grać od pierwszej minuty i z tego powodu chce odejść z klubu. Wszyscy wiedzą, jakie Paul ma umiejętności. Spisuje się naprawdę dobrze.
– Zasiadanie na ławce jest problemem dla każdego, ale ten problem jest też motywacją dla Paula. Wykorzystuje to jako motywację i pomaga drużynie, gdy wchodzi na boisko. Ta było w spotkaniu Ligi Mistrzów.
Fernandes pytany o najlepszą formację Manchesteru United w tym sezonie, odpowiada: – Sporo dyskutuje się na ten temat i formacjach, w których Bruno oraz Paul mogą grać razem. Nie ma natomiast znaczenia, czy ja gram w pierwszym składzie, czy Paul gra w pierwszym składzie. Nieważne, czy ja gram na 10 czy Paul gra na 10.
– Będąc zawodnikiem chcesz grać i dla mnie formacja nie ma znaczenia. Najważniejsza jest pomoc drużynie i jeśli trener uzna, że muszę grać na lewej stronie, na prawej, na środku, na ósemce czy na dziesiątce, to nie mam z tym problemu. Mogę dostosować się do każdej roli.
– To nie jest problem, potrafię się dostosować do wielu pozycji czy formacji. Oczywiście nie każdy piłkarz może to zrobić, grać na różnych pozycjach, czy pełnić różne role.
– Przez większość czasu nie musisz grać najlepiej jak potrafisz na tej pozycji. Musisz natomiast robić to, co najlepsze dla zespołu. Czasami nie chodzi o ciebie, a o zespół. Musimy myśleć o drużynie, jeśli chcemy wygrywać trofea.
– Oczywiście mamy wiele formacji. W meczu z PSG graliśmy z trzema środkowymi obrońcami. Później graliśmy diamentem, a następnie ustawieniem z trzema ofensywnymi zawodnikami. Tak wygląda współczesny futbol.
– Być może kilka lat temu jeden zespół miał jedną taktykę i grał nią cały czas. Teraz trzeba rozumieć, co jest lepsze w konkretnym meczu i można się do niego dostosować.
– W meczu z Arsenalem trener może uznać, że lepszy będzie ten system, a być może wrócimy do trójki obrońców lub czterech obrońców.
– Mamy wiele osób, które przyglądały się grze Arsenalu i wiedzą, co będzie lepsze dla nas jako zespołu, jak możemy spisać się lepiej, jak możemy przysporzyć ich więcej problemów – dodaje Fernandes.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.