Martial o samobóju z PSG: Chciałem wyciągnąć do nich pomocną dłoń!

Martial trafił do siatki w ostatnim spotkaniu z Paris Saint-Germain (2:1) w Lidze Mistrzów, ale był to gol samobójczy. – Takie rzeczy się zdarzają – mówi Francuz na łamach United Review, oficjalnego programu meczowego Manchesteru United.

– Ale w związku z tym, że to klub z mojego rodzinnego miasta, to chciałem wyciągnąć do nich pomocną dłoń! A tak na poważnie, to taka bramka może przydarzyć się każdemu. Najważniejsze jest natomiast to, że w końcówce to my zdobyliśmy zwycięskiego gola. To dla mnie liczyło się bardziej.

– Bardzo się cieszyłem, bo moi bracia i cała moja rodzina kibicuje Manchesterowi United. Wielu moich kolegów wspiera natomiast Paris Saint-Germain. Wszyscy mi powtarzali, że przegramy, a ja im mówiłem, że tak nie będzie. Gdy więc wygraliśmy, to byłem w siódmym niebie!

Martial za czerwoną kartkę w ligowym meczu z Tottenhamem Hotspur jest zawieszony na trzy spotkania Premier League. Francuz będzie musiał jeszcze pauzować w spotkaniu z Arsenalem, ale w meczu z RB Lipsk może wybiec na murawę od pierwszej minuty.

– Na pewno jest to fajna sprawa, zwłaszcza gdy mówimy o wielkich meczach, a takie mają miejsce w Lidze Mistrzów. Ta czerwona kartka była moją pierwsza w karierze i na pewno wyciągnę z tego wnioski. Przynajmniej teraz mogę popracować jeszcze ciężej na treningach i wrócić jeszcze lepszym – stwierdza Martial.

– W tym sezonie nadal nie strzeliłem gola. Wiem natomiast, że gdy zdobędę pierwszą bramkę, to wszystko będzie w porządku. Muszę więc dawać z siebie dużo na treningach, a później pokazywać na co naprawdę stać Anthony’ego Martiala.

Francuz pytany o pierwsze wrażenia po transferze Edinsona Cavaniego, z którym będzie rywalizował o miejsce w ataku, przyznaje: – To naprawdę świetny piłkarz, co udowodnił w trakcie swojej kariery. Mam nadzieję, że nam pomoże.

– To zawsze dobra wiadomość, gdy w grupie masz jeszcze większą jakość. W trakcie sezonu jest sporo meczów, więc gdy jeden piłkarz odpoczywa, to nie ma żadnego spadku jakości. To niezwykle ważne dla zespołu.