Bruno Fernandes nie ukrywał swojego zaskoczenia, gdy dowiedział się, że będzie kapitanem Manchesteru United we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. Portugalczyk przejmie tymczasowo kapitańską opaskę od Harry’ego Maguire’a, który nie poleciał do Paryża.
» Bruno Fernandes w meczu z Paris Saint-Germain będzie pełnił rolę kapitana Manchesteru United
Dla Fernandesa nie będzie to nowa funkcja, bo rolę kapitana pełnił już w Sportingu. Portugalczyk opowiedział o swoich doświadczeniach na antenie MUTV.
Bruno, po pierwsze, jaka była twoja reakcja, gdy menadżer powiedział ci, że będziesz kapitanem?
– Moja reakcja była zabawna, bo nie spodziewałem się, że będę kapitanem we wtorkowym meczu. Dowiedziałem się na konferencji prasowej i to było zabawne, bo nie spodziewałem się tego. Ale jestem oczywiście bardzo szczęśliwy. To dla mnie zaszczyt być kapitanem tak wielkiego klubu i być kapitanem drużyny. Będę miał opaskę na ramieniu, ale muszę pozostać tym samym zawodnikiem. Myślę, że każdy z piłkarzy na swój sposób jest liderem. Różnica będzie polegać na tym, że będę miał opaskę na ramieniu.
Byłeś kapitanem w Sportingu. Jakim typem kapitana jesteś? Czy jesteś głośnym kapitanem?
– Jestem głośnym zawodnikiem, więc to nie jest tak, że będę po prostu głośnym kapitanem! [śmiech] Zawsze rozmawiam z moimi kolegami, staram się im pomagać i tak jak mówiłem wcześniej, nie inaczej będzie w tym spotkaniu. Muszę być tym samym Brunem, choć tym razem będzie na mnie spoczywać nieco większa odpowiedzialność.
To pokazuje też twój wpływ na zespół. Nie jesteś tutaj długo, a dostałeś taką szansę…
– Tak. Mówiłem już wcześniej, że była to dla mnie niespodzianka, bo jestem tutaj nie tak długo. To natomiast dla mnie bardzo ważne. Bycie kapitanem pokazuje, że trener mnie lubi, chce mnie tutaj i wierzy w moje umiejętności liderskie.
Orzeł czy reszka przy wyborze stron?
– Nie wiem, zobaczymy! [śmiech]
Czy po sobotnim zwycięstwie jedziemy na mecz z PSG z dużą pewnością siebie?
– Oczywiście. Gdy wygrywasz mecze, to zawsze pewność siebie jest większa. Myślę, że każdy jest przekonany, że rozegramy dobre zawody we wtorek. Wiemy jakie są nasze umiejętności, ale wiemy też, że gramy z jednym z najlepszych zespołów na świecie. Mamy swoje umiejętności i myślę, że stać nas na naprawdę dobry mecz. Chcemy zacząć Ligę Mistrzów w najlepszy możliwy sposób.
Jak aklimatyzują się nowi piłkarze w drużynie?
– Dla Edinsona był to chyba drugi trening w Manchesterze United, pozostali trenują nieco dłużej. Zaczęli naprawdę nieźle. Teraz chodzi o to, aby przenieść pewność siebie na boisko i mecze, zrozumieć potrzeby drużyny i oczekiwania trenera. Jeśli chodzi natomiast o jakość, to mają odpowiednią i są dobrymi piłkarzami, którzy bardzo nam pomogą. Myślę, że my również możemy im pomóc w szybszej aklimatyzacji.
Manchester United w ubiegłym roku odniósł ważne zwycięstwo z PSG. Oglądałeś tamto spotkanie?
– Tak, pamiętam ten mecz. Również dlatego, bo Diogo Dalot grał, a jako Portugalczyk chciałem zobaczyć występ kolegi. Oglądałem ten mecz i zobaczyłem dobre, naprawdę trudne spotkanie. Tym razem będzie podobnie. To jasne, że teraz mecz będzie wyglądał inaczej, bo w obu zespołach mamy innych zawodników. Najważniejsze będzie natomiast powtórzenie tego wyniku.
Strzał Diogo dał Manchesterowi United rzut karny…
– Czasami o tym rozmawialiśmy! Żartowaliśmy sobie, bo mówiłem mu, że gdyby piłkarz nie dotknął piłki ręką, to futbolówka pewnie poleciałaby w trybuny! Miał szczęście, ale taki jest futbol. Takie sytuacje zdarzają się często i myślę, że za to co zespół zrobił w tamtym spotkaniu, zasłużył na awans.
W ostatnim sezonie spisaliśmy się nieźle w Lidze Europy, ale dla zawodowego piłkarza, to rozgrywki Ligi Mistrzów są tymi, w których chcesz grać, prawda?
– Nie chcę okazywać braku szacunku innym rozgrywkom, ale wszyscy wiedzą, że Liga Mistrzów to najlepszy turniej w Europie. Liga Europy była dla nas ważna, chcieliśmy ją wygrać, ale nam to się nie udało. Teraz skupiamy się na Lidze Mistrzów i chcemy rozegrać wszystkie spotkania. W Lidze Mistrzów grają największe kluby, więc każdy chce tutaj występować. To dla nas bardzo ważne, bo piłkarze mogą się rozwijać i być coraz lepsi. To dzięki grze z najlepszymi możesz stać się lepszym piłkarzem.
W meczu z Newcastle widzieliśmy twoją fantastyczną współpracę z Marcusem, Juanem i Donnym. Czy to przychodzi wam naturalnie, czy pracujecie nad tym na treningach?
– Myślę, że to przychodzi naturalnie. To jasne, że na treningach ćwiczysz z zawodnikami cały czas i poznajesz kolegów lepiej, wiesz jak grają. Powiedziałeś imię zawodnika, z którym bardzo lubię grać i jest to Juan. To jeden z najbardziej bystrych piłkarzy, wie co chce zrobić i jak chcę grać. Myśli bardzo szybko. Czasami nie chodzi o to, aby być szybkim, ale aby szybko myśleć. Juan jest właśnie takim typem zawodnika. Uwielbiam z nim grać. To jasne, że Rashy też jest świetny z przodu. Nasi ofensywni gracze są niewiarygodni. Są szybcy, mają umiejętności i potrafią strzelać. Widzieliście w ostatni meczu, że to moje podanie było niezłe, ale gdyby zawodnik nie był tak szybki jak Rashy, to obrońca mógł mu zabrać piłkę. Ale spisał się znakomicie przy pierwszym kontakcie i podciągnął z piłką do przodu. Donny przyszedł do nas z Ajaxu. W Sportingu miałem trenera Marcela Kaisera, który wcześniej trenował Donny’ego w Ajaxie. Wiem, jak lubią grać w piłkę. Gra na jeden kontakt, czy tiki-taka jak to nazywamy. Donny jest jednym z tych chłopaków, który gra piękny futbol Ajaxu. Uczą ich tego, gdy dorastają i ta szkółka dała światu naprawdę wielu dobrych piłkarzy. Spójrzcie na półfinał z Tottenhamem w Lidze Mistrzów. Większość piłkarzy z tamtego zespołu Ajaxu gra dla wielkich klubów i spisuje się dobrze. Mam nadzieję, że Donny zrobi u nas wiele dobrego. Jestem o tym przekonany. Każdy piłkarz potrzebuje oczywiście czasu na aklimatyzację, ale moim zdaniem gra dobrze. Może być jeszcze lepszy i na pewno tego chce.
Na koniec, w ekipie Paris Saint-Germain jest wielu ofensywnych zawodników. Czy spodziewasz się otwartego meczu?
– Myślę, że oba zespoły grają naprawdę dobrze w ataku, chcą mieć piłkę w swoim posiadaniu. Atak PSG jest oczywiście jednym z najgorszych, z którymi możesz się mierzyć, bo doskonale wiemy jaką mają jakość. Wszyscy znają tych piłkarzy. Angel Di Maria grał dla Manchesteru United, większość fanów go kojarzy. Do tego dochodzą Mbappe i Neymar. To niesamowici zawodnicy. Nie trzeba mówić o nich dużo. Po drugiej stronie my też mamy młodych zawodników, którzy mogą spisywać się dobrze w naszym ataku i mogą być niebezpieczni dla defensywy PSG. Wiem, że w świecie futbolu nazwiska Mbappe i Neymar są wymieniane częściej niż Rashford i Martial, ale zobaczymy jak to będzie w tym meczu.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.