» 20 października 2020, 10:07 - Autor:
matheo - źródło: manutd.com, MUTV
Ole Gunnar Solskjaer przed meczem z Paris Saint-Germain udzielił krótkiego wywiadu klubowej telewizji MUTV. Norweski menadżer opowiada w nim m.in. dlaczego nie zdecydował się zabrać Edinsona Cavaniego do Paryża.
» Ole Gunnar Solskjaer nie może doczekać się wtorkowego meczu z PSG w Lidze Mistrzów
Ole, na konferencji prasowej mówiłeś o zawodnikach, których w Paryżu zabrakło. Czy w przypadku tych piłkarzy nie chciałeś podejmować zbędnego ryzyka?
– Jesteśmy na bardzo wstępnym etapie sezonu i gdy pojawiają się jakieś wątpliwości, to nie powinno ich być. Piłkarze nie byliby zdolni do gry we wtorkowym meczu. Gdybym ich zmusił, to być może pogorszyłoby to sprawę. Mamy nadzieję, że wrócą w weekend.
Edinson Cavani dopiero co zaczął treningi z pierwszym zespołem. Czy wygląda na gościa, który naturalnie wpasuje się w zespół i szybko odzyska formę?
– Jest zdrowy i w odpowiedniej kondycji, ale musi pograć trochę z chłopakami. Nie można polegać tylko na wspomnieniach, bo grał już jakiś czas temu. Edinson jest profesjonalistą i wie czego potrzebuje i czego chce. Jeszcze nie odhaczył wszystkich punktów, aby być gotowym do gry.
Wspaniale jest widzieć w składzie Axela Tuanzebe, który ma za sobą frustrujący okres. Dobrze mieć go w zespole?
– Zawsze świetnie jest znów zobaczyć zawodników na boisku po operacjach czy kontuzjach. Axel trenował naprawdę ciężko. Przywitaliśmy go z otwartymi ramionami.
Nowym kapitanem w meczu z PSG będzie Bruno Fernandes. Będzie chyba dumnym zawodnikiem na murawie, prawda?
– Mamy wielu kapitanów na boisku. Harry jest naszym kapitanem i mógłbym wskazać wielu zawodników, o których mogę powiedzieć, że to materiał na kapitanów. We wtorek to Bruno będzie nosił opaskę.
Zanotowaliśmy tutaj wspaniałe spotkanie 18-19 miesięcy temu. Czy biorąc pod uwagę tylko jeden mecz, był to najważniejszy moment w twojej menadżerskiej karierze?
– Trudno powiedzieć. Tak naprawdę nie oglądam się za siebie i nie wspominam takich rzeczy. To oczywiście był fantastyczny wieczór i bardzo nam się podobało. To wspaniała historia, ale już przeszłość. W ogóle o tym nie myślałem aż do czasu, gdy tutaj dziś przyjechaliśmy i zaczęto zadawać mi te pytania. To zupełnie inne spotkanie, zupełnie inny etap rozgrywek. Gramy przeciwko bardzo dobrej drużynie, wiemy, że kilka miesięcy temu grali w finale Ligi Mistrzów. Będzie więc ciężko, ale nie możemy się doczekać. To wspaniałe wyzwanie dla naszego nowego zespołu. Mamy bowiem w składzie wielu piłkarzy, którzy nie grali w tamtym meczu.
To zupełnie inne spotkanie i okoliczności, ale kilku piłkarzy PSG na pewno będzie chciało się na nas odegrać…
– To oczywiste, bo za każdym razem, gdy przegrywasz mecz, to boli. Jeśli chodzi o nas, to wiemy, że gramy przeciwko wielkiemu zespołowi z wielkimi umiejętnościami i tego musimy być świadomi. To pierwszy mecz fazy grupowej. Chcemy zdobyć 10 punktów najszybciej jak to możliwe.
Sir Alex Ferguson często to powtarzał. Czy 10 punktów wystarczy do awansu?
– Powinno wystarczyć. Mamy trudną grupę. Pamiętam, że w 1999 roku mieliśmy dwa zwycięstwa i 4 remisy. O wszystkim decydowały strzelone gole. We wtorek oczywiście nie zaczynamy od 10 punktów, ale mamy szansę na dobry start.
Zmierzymy się z Anderem Herrerą. Fajnie będzie go znów zobaczyć?
– Mam nadzieję, że nie zacznie we wtorek w podstawowym składzie. Ander to świetny człowiek, profesjonalista i znakomicie czuł się w naszej grupie. Pozostaję z nim w kontakcie. To piłkarz i człowiek, dla którego chcesz wszystkiego, co najlepsze. Gra w piłkę z odpowiednich pobudek. Życzę mu wszystkiego najlepszego, ale dopiero po wtorkowym meczu.
Na koniec, jeśli Paul i Anthony zagrają, to czy swoisty powrót do domu może być dla nich inspiracją?
– Myślę, że będzie inspiracją dla każdego. Paul i Anthony są w domu, co jest dodatkowym smaczkiem. Francuzi będą chcieli się spisać dobrze na tym fantastycznym stadionie. Wszyscy są gotowi na wtorek.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.