Giampaolo: Ciężko się spierać tak właściwie. Transfery last minute faktycznie świadczą o desperacji, podobnie jak w przypadku Barcelony, która na ostatnią chwilę wypchnęła za darmo Rafinhę i Arsenalu, który postawiony pod ścianą zapłacił sumę klauzuli za Parteya. Cavani to wielkie nazwisko, ale zawodnik już 33-letni z najlepszymi latami za sobą. W dodatku sprowadzony ze słabiutkiej ligi francuskiej co natychmiast przywodzi na myśl transfer Falcao. Alex Telles, nie wiem, trudno powiedzieć. Na lewej obronie nie ma zbyt wielu piłkarzy, których można byłoby sprowadzić. Telles w reprezentacji Brazylii, nawet na tak źle obsadzonej pozycji jak lewa obrona nie gra w pierwszym zespole. Gra Lodi, a gdyby Tite nie odstrzelił Marcelo, to Telles pewnie nawet nie byłby powoływany. Van de Beek to obiecujący transfer, aczkolwiek także niewiadoma. Poprzedni sezon był gorszy niż ten dwa lata temu, gdy Ajaxem, z którego przyszedł, zachwycił się cały świat. Zresztą mam wątpliwości czy akurat na tej pozycji wzmocnienia były najbardziej potrzebne. Środkowy pomocnik, owszem, bez wątpienia, ale o innym profilu. Szóstka z dobrym przeglądem pola. W miejsce, delikatnie rzecz ujmując, nie wystarczających Maticia i Scotty'ego. Van de Beek gra natomiast wyżej, tak jak Pogba i Bruno Fernandes.
Pellistri i Traore to oczywiście niewiadome. Obaj mają 18 lat, nie ma co ich skreślać, może się sprawdzą. Chociaż rozwój młodych piłkarzy w Manchesterze United w ostatnich sezonach nie napawa optymizmem w kontekście ich przyszłości.
Tak, niewątpliwie uważam, że transfer lidera pierwszej linii powinien być priorytetem. Jadon Sancho byłby pewnie idealny do tego celu, ale skoro od początku wiadomo było, że dogadanie się z Borussią się nie uda, trzeba było spróbować innych rozwiązań. Łaszenie się do Barcelony rozdającej piłkarzy za darmo o ich najmniej inteligentnego piłkarza notorycznie łapiącego kontuzje mięśniowe jest podsumowaniem tych kompletnie nieudanych zabiegów MU o nowego napastnika. To było kluczowe wzmocnienie - charyzmatyczny napastnik, który by decydował o sile ognia Manchesteru United, wymyślał jego grę z przodu. (chociaż może należałoby zmienić zdaniem po porażce z Tottenhamem :D). Nie udało się, ani Rashford, ani Cavani nie będą takimi liderami z przodu przy których inni będą grać lepiej.