Poniedziałkowe spotkanie Manchesteru United z Leicester City w ramach Premier League 2 zakończyło się zwycięstwem gości 2:0.
» Czerwone Diabły rozpoczęły sezon ligowy od falstartu
W sezonie 2020/2021 podopieczni Neila Wooda rozpoczęli zmagania w Dywizji 1 młodzieżowej angielskiej ekstraklasy. Wszystko za sprawą awansu po uzyskaniu drugiego miejsca w poprzedniej edycji rozgrywek.
Pierwszą świetną okazję już w 6. minucie stworzyli sobie goście. Thakgalo Leshabela otrzymał piłkę na rogu pola karnego i próbował zaskoczyć Ondreja Mastnego strzałem prawą stopą. Futbolówka ostatecznie odbiła się od słupka bramki United.
Kolejny groźny strzał na bramkę Czerwonych Diabłów miał miejsce 3 minuty później. Grający na lewej obronie Mitch Clark nie został zaatakowany przez nikogo z graczy gospodarzy i mógł spróbować szczęścia uderzeniem sprzed linii pola karnego. Zabrakło mu jednak precyzji i Mastny nie musiał interweniować.
W 12. minucie Anthony Elanga został podcięty na linii pola karnego Lisów. Vontae Daley-Campbell obejrzał żółtą kartkę, lecz arbiter zdecydował, że przewinienie miało miejsce poza szesnastką. Niezłym strzałem ze stojącej piłki popisał się James Garner. Uderzenie kapitana Manchesteru United głową na rzut rożny wybił jeden z obrońców.
Jeszcze przed upływem kwadransa kiepskie wyprowadzenie piłki przez podopiecznych Neila Wooda poskutkowało stratą i strzałem w poprzeczkę w wykonaniu Calluma Hulme'a.
Z czasem dominacja przyjezdnych stawała się coraz wyraźniejsza. W 20. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się napastnik Leicester City, Ali Reghba. Jego strzał zmierzający do bramki w ostatniej chwili odbił DiShon Bernard.
Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy na listę strzelców powinien wpisać się Sam Hughes. Stoper Leicester City otrzymał dośrodkowanie z rzutu rożnego, ale nie potrafił zmieścić piłki w bramce stojąc zaledwie kilka metrów od niej.
Niezła szansę dla Czerwonych Diabłów w końcówce pierwszej części spotkania miał Hannibal Mejbri. 17-latek błysnął indywidualną akcją środkiem boiska, lecz jego strzał okazał się zbyt lekki.
Chwilę potem United byli o włos o zdobycia bramki. Martin Šviderský znalazł podaniem Anthony'ego Elangę, a ten dwukrotnie nie zdołał wpakować piłki do siatki z bliskiej odległości.
W 55. minucie efektowną interwencją po strzale Elangi popisał się Jakub Stolarczyk.
Dwie minuty później na paradę Polaka odpowiedział Ondrej Mastny. Bramkarz gospodarzy uratował swój zespół odbijając piłkę po strzale głową Hughesa.
W 59. minucie błąd obrony gospodarzy doprowadził do utraty bramki. DiShon Bernard przy próbie wybicia piłki trafił w Garnera, a futbolówka spadła prosto pod nogi napastnika Leicester, Ali Reghby. 20-latek wykorzystał doskonałą szansę wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie.
Na kwadrans przed końcem Czerwone Diabły rozegrały swoją najlepszą akcję w tym meczu. Płynne rozgrywanie piłki przez kilkadziesiąt sekund zakończyło się szybką wymianą futbolówki w polu karnym i zablokowanym strzałem Marka Helma.
W 85. minucie wszelkie nadzieje Manchesteru United doskonałym uderzeniem rozwiał Mitch Clark. Obrońca gości miał szczęście również chwilę wcześniej, gdy sędzia ukarał go tylko żółtą kartką za odepchnięcie Hannibala Mejbriego.
Rezerwy klubu z Old Trafford wrócą do zmagań w lidze 25 września. Wówczas podopiecznych Neila Wooda czeka domowa konfrontacja z Liverpoolem.
Premier League 2
Leigh Sports Village, Leigh
Manchester United - Leicester City 0:2 (0:0)
Bramki: Ali Reghba 59', Mitch Clark 85'
Manchester United: Mastny - Ercolani, Fish, Bernard, Šviderský - Garner, Galbraith - Stanley (Shoretire 65'), Mejbri, Elanga - Helm
Leicester City: Stolarczyk - Daley-Campbell, Johnson, Hughes, Clark - Hulme, Shade (Pennant 80')- Leshbela, Ndukwu (Marcal-Madivadua 90'+1'), Flynn - Reghba (Russ 84')
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.