Roversi nie mogą pochwalić się korzystnym bilansem, jesli chodzi o mecze na własnym stadionie przeciwko United w ramach Premier League. W 10 spotkaniach tylko trzy razy udało im się odnieść zwycięstwo. Trzeba jednak zauważyć, że dwa z tych wygranych pojedynków odbyły się w dwóch zeszłych latach. W obu przypadkach Blackburn wygrywało różnicą jednego gola, w 2002 roku autorem "złotej" bramki był Garry Filtcroft, w zeszłym sezonie United pogrążył młody Jon Stead. Na korzyść gospodarzy przemawia też fakt, że United nie pokonali ich w lidze od 1998 roku, ponadto ich skuteczność w meczach wyjazdowych wynosi jak na razie 0%, po inauguracyjnej porażce z Chelsea w Londynie.
Statystyki mówią, że jeśli podopiecznym Sir Alexa uda się jako pierwszym znaleść drogę do bramki rywali, ich szanse na zwycięstwo drastycznie wzrosną. Manchester nie stracił bowiem więcej niż jednej bramki w meczach Premiership od 12 spotkań, ponadto ostatni raz Blackburn wywalczyło trzy punkty pomimo utraty pierwszej bramki aż w kwietniu 2003 roku. Przeciwnikiem Rovers było wtedy Leeds United.
Biorąc pod uwagę końcówkę poprzedniego sezonu oraz początek obecnego, Blackburn przegrało trzy z ostatnich pięciu meczów ligowych pozostałe dwa remisując, co daje im już 5 meczów z rzędu bez trzech punktów. Po raz ostatni podopieczni Graeme'a Sounessa odnieśli zwycięstwo pokonując w maju... Manchester United na własnym stadionie. Czerwone Diabły wcale nie mają lepszego bilansu. W ostatnich ośmiu meczach ligowych wygrali zaledwie trzy, raz zremisowali, a w pozostałych czterech meczach zeszli z boiska pokonani.
Drużyna Greame'a Sounessa najprawdopodobniej rozpocznie mecz w wyjściowym ustawieniu 4-4-2, podobnie jak w środowym spotkaniu z Arsenalem. W ekipie naszych przeciwników nie ma większych osłabień, przeciwnie, na środek obrony prawdopodobnie powróci Lorenzo Amoruso, ponadto będzie mógł już wystąpić środkowy pomocnik i kapitan Blackburn, Barry Ferguson, który "odsiadywał" karencję za nadmiar kartek. Gospodarze liczą na kolejny udany występ Turka Tugay'a w drugiej linii. Oprócz niego w pomocy Rovers wystąpić może nowo pozyskany Morten Gamst Pedersen.
W przedmeczowych wypowiedziach Souness mówi o rywalach z rezerwą, ale nie zakłada z góry niekorzystnego rezultatu: "Specyfika ligi angielskiej sprawia, że każdy może tu wygrać z każdym, zwłaszcza grając na własnym boisku. Myślę, że to będzie dobry, zacięty mecz. Żadna ze stron nie będzie chciała odpuścić, mamy nadzieję postawić naszym rywalom możliwie jak najtrudniejsze warunki. Motywacji z całą pewnością nam nie zabraknie."
Jeśli chodzi o Manchester United, w dzisiejszym meczu nie zobaczymy na pewno kontuzjowanych Ruuda van Nistelrooya, Ole Gunnara Solskjaera, Roy'a Keane'a, Wesa Browna, wciąż odbywającego karę zawieszenia Rio Ferdinanda oraz uczestniczącego w Igrzyskach Olimpijskich Gabriela Heinze. W tej sytuacji nadzieją Fergusona mogą być młodzy piłkarze. W ostatnich meczach Jonathan Spector udowodnił, że jest materiałem na dobrej klasy obrońcę, talent potwierdził również błyskotliwy środkowy pomocnik Chris Eagles. Ponadto do drużyny powrócą nieobecni w meczu z Dynamem Ryan Giggs i Paul Scholes, pierwszy mecz po kontuzji kolana rozegrać może także Louis Saha.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:Blackburn Rovers: Friedel - Neill, Short, Amoruso, Gray - Emerton, Ferguson, Tugay, Matteo - Stead, Dickov.
Manchester United: Howard - G. Neville, Silvestre, O'Shea, Spector - Ronaldo, Scholes, P. Neville (Kleberson?), Giggs - Smith, Bellion (Saha?).
Faworytem bukmacherów jest rzecz jasna jedenastka z Manchesteru. Co prawda w składzie Blackburn znajduje się wielu doświadczonych graczy, w tym była gwiazda Old Trafford Dwight Yorke, ale podopieczni Sir Alexa w ostatnich kilku meczach - zwłaszcza tych z Dynamem Bukareszt - prezentowali zwyżkę formy. W kapitalnej formie znajduje się Alan Smith, poza tym do składu wrócą Giggs, Scholes i być może Saha. W tej sytuacji każde inne roztrzygnięcie, jak wygraną United, trzeba rozpatrywać w kategoriach niespodzianki, ale trzy punkty trzeba będzie ciężko wybiegać, bo gospodarze na pewno łatwo nie złożą broni.
Z tego miejsca pragnę również zaprosić wszystkich kibiców Manchesteru United do śledzenia przebiegu meczu na żywo za pośrednictwem naszej Relacji na Żywo. Poprowadzi ją VanTheMan, a rozpocznie się ona już o 13:45. Spotkanie zapowiada się na twardy mecz walki i na pewno nie zabraknie w nim interesujących momentów.