Fernandes znakomicie odnalazł się w Manchesterze United po swoim transferze w styczniowym okienku. Portugalczyk pomógł drużynie zająć 3. miejsce w Premier League. W 22 meczach we wszystkich rozgrywkach zdobył dla Czerwonych Diabłów 12 bramek i 8 asyst. Zgarnął też dwie nagrody dla najlepszego piłkarza miesiąca w Premier League.
Fernandes o krytyczne głosy na swój temat został zapytany ostatnio na łamach dziennika sportowego
A Bola.
– Myślę, że w Portugalii można mówić trochę o rywalizacji, a nie tym, czy ktoś jest dobry czy też nie. Mamy więc komentarze ludzi, którzy sobie myślą: jeśli jesteś piłkarzem Sportingu, to nie może pójść ci dobrze, nie mogę powiedzieć, że spiszesz się dobrze – wyjaśnia Fernandes.
– Miałem niezły wpływ na grę, bo udało nam się awansować do Ligi Mistrzów. Teraz nasze cele muszą być oczywiście inne, bo jako klub nie wygraliśmy żadnego trofeum. Manchester United nie zdobył pucharu od kilku lat…
– Nawet teraz słyszę ludzi, którzy mówią: „strzela tylko z rzutów karnych”… Jakiś czas temu widziałem natomiast statystykę, która mówiła, że jeśli wyłączymy rzuty karne, to tylko Kevin de Bruyne ma w Anglii wyższy udział w bramkach niż ja, jeśli chodzi o pomocników.
– Co do rzutów karnych, to trzeba je też oczywiście strzelić. Trzeba potrafić je zamienić na bramki.
Fernandes do tej pory osiem razy wykonywał rzuty karne w Manchesterze United i za każdym razem robił to perfekcyjnie.
Małą szpilkę swojemu rodakowi postanowił wbić Jose Mourinho, menadżer Tottenhamu, którego poproszono o ocenę transferu Fernandesa. Portugalski szkoleniowiec stwierdził krótko, że Bruno świetnie wykonuje jedenastki.
– W żaden sposób mnie to nie zabolało. Wiem, że dobrze wykonuję rzuty karne i to wszystko – stwierdza Fernandes pytany o słowa Mourinho.
– Rozumiem co powiedział, ale w związku z tym, że jestem bardzo pozytywną osobą, z jego wypowiedzi zapamiętam to, że dobrze uderzam z 11 metrów. Taka jest rzeczywistość, przynajmniej odkąd przyszedłem do Manchesteru United, nie spudłowałem ani razu. Mam nadzieję, że w ogóle nie spudłuję.
– W karierze nie wykorzystałem tylko dwóch karnych, jednego dla Udinese w meczu z Napoli i drugiego z Pucharze Portugalii z Loures – dodaje Fernandes.