jassaj: argument jest i to dosyć poważny- jeżeli w innych ligach zostaną przy 5 zmianach to PL znowu będzie stratna tak jak przy okazji zmian w okienkach. Mi się opcja 5 zmian bardzo podoba. Jest to więcej szans dla większej ilości zawodników, więcej możliwości taktycznych i przynajmniej teoretycznie umożliwienie zwiększenia intensywności gry bo nie trzeba aż tak się oszczędzać wiedząc, że tych zmian jest więcej. Czy wprowadza to chaos ? A niby dlaczego, jeżeli są 3 przerwy w grze to co to za różnica czy zbiegnie 3 czy 5 zawodników ?
Odwoływanie się do tradycji też moim zdaniem jest bez sensu, bo trzymając się kurczowo tradycji to dzisiaj nie mielibyśmy w ogóle zmian, przy remisach decydowałby rzut monetą itd. Idea 5 zmian jest czymś nowym z czym trzeba się oswoić, ale jestem prawie, że pewien, że jeżeli zostanie to za jakieś 5 lat będzie uważana za największe osiągnięcie piłki w dobie wirusa.
P.S A o zmianach powrotnych też myślałem i jeżeli wliczałyby się do limitu zmian to też nie widzę przeszkód. Dopóki z piłki nie zrobi się szopka, że zmiany trwają dłużej niż sama gra to w trakcie przerwy na napoje może się cała jedenastka wymieniać- dla mnie liczy się widowisko i jeżeli ogrom zmian ma zagwarantować intensywność od 1 do 90 minuty to spoko a żałowanie klubów które mają węższą ławkę to też trochę argument nie mający szans się utrzymać w przyszłości bo to tak jak z argumentem co mają zrobić kluby biedniejsze ? No po prostu silni jak będą chcieli układać "świat" po swojemu to to zrobią i nikt nie będzie się oglądał, że West Brom będzie musiał korzystać z akademii a w pewnych przypadkach jeszcze im to na dobre wyjdzie bo się okaże że mają jakąś perełkę i ją sprzedadzą za gruby hajs