Fernandes: Za wcześnie na porównania do Cantony

Fernandes od czasu transferu ze Sportingu zdobył dla Manchesteru United już 11 bramek. To m.in. za sprawą znakomitej gry Portugalczyka Czerwone Diabły ukończyły sezon 2019/2020 w Premier League na trzecim miejscu.

– To bardzo fajnie, kiedy słyszy się takie rzeczy i moje nazwisko pada obok tak znakomitych zawodników. Ale dla mnie Eric Cantona był niesamowitym piłkarzem i muszę zrobić dużo więcej, aby być do niego porównywanym – mówi Bruno Fernandes.

– Jestem bardzo zadowolony z tego, co udało mi się zrobić do tej pory. Ale jednocześnie nie jestem usatysfakcjonowany, tak jak mówił menadżer. W Manchesterze chodzi o zdobywanie trofeów.

– Przyszedłem do klubu, aby zdobywać puchary i byłbym bardzo zadowolony, gdybym ten sezon zakończył z pucharem za Ligę Europy.

Fernandes pytany o powody swojej błyskawicznej aklimatyzacji w Manchesterze United przyznaje: – Nie mogę powiedzieć, że było łatwo. Zanotowaliśmy dobre wyniki, a ja strzeliłem kilka goli. Było mi łatwiej z tego powodu, że zespół bardzo mi pomógł.

– Każdy był pomocny: sztab szkoleniowy, trenerzy, wszyscy dodawali mi pewności siebie, co ułatwiło mi pracę.

– Grałem wcześniej w Sampdorii i Udinese, więc wiem jak to jest być poza swoim krajem i grać w innej lidze. Ale Premier League jest oczywiście inna. Tak jak mówiłem, mam zaufanie ze strony moich kolegów, trenerów i wszystkich w klubie.

– Sprawy mają się bardzo dobrze, bo gdy każdy ma do ciebie zaufanie, to w każdym meczu możesz prezentować się najlepiej jak potrafisz.

– Ole Gunnar Solskjaer rozmawia ze mną cały czas i powtarza mi, abym grał swój futbol. Mam robić to samo, co w Sportingu. Mam próbować różnych rzeczy, starać się poprawiać. Gdy masz takie wsparcie za plecami, to możesz pomagać drużynie, jest łatwiej – dodaje Fernandes.