David de Gea rozegrał niedawno 400. mecz w barwach Manchesteru United. Hiszpański bramkarz z tej okazji wybrał 5 swoich najbardziej pamiętnych meczów Czerwonych Diabłów i opowiedział o nich na łamach oficjalnej strony klubu z Old Trafford.
» David de Gea ma na swoim koncie ponad 400 meczów w Manchesterze United
Real Madryt – Manchester United 1:1 (13 lutego 2013)
– To było dobre i otwarte spotkanie. Obie drużyny prezentowały się nieźle i stwarzały sobie sytuacje. Myślę, że wtedy zasłużyliśmy na to, aby wyciągnąć coś więcej z tego dwumeczu. Czułem, że jesteśmy blisko czegoś dobrego w tamtej edycji Ligi Mistrzów. Mimo końcowego wyniku gra na Santiago Bernabeu zawsze przywołuje dobre wspomnienia. Zgarnęliśmy tam zasłużony remis. Myślę, że zespół i chłopaki zaprezentowały się wtedy fajnie, a z tego meczu mamy miłe wspomnienia.
Manchester United – Everton 2:1 (5 października 2014)
– To było dobre spotkanie dla mnie pod względem indywidualnym, ale przede wszystkim dlatego, że drużyna wygrała. Obroniłem rzut karny egzekwowany przez Leightona Bainesa, który do tamtej chwili nigdy nie spudłował karnego. Miałem to szczęście, że obroniłem go na Old Trafford, na oczach naszych kibiców. To świetne wspomnienie. Ogólnie było to bardzo dobre spotkanie. Najważniejsze jest natomiast to, gdy pomagasz drużynie wygrać mecz. Zawsze staramy się analizować wykonawców rzutów karnych, ale jedenastki są bardzo trudne dla każdego bramkarza. Jeśli piłkarz dobrze kopnie piłkę, to jest bramka. Staram się zgadywać, w którą stronę pójdzie piłka, lecz to jasne, że obrona jest zawsze bardzo trudna. W tym meczu pod koniec jeden z naszych obrońców zablokował strzał, a później ja odbiłem piłkę końcówkami palców. Pamiętam, że Stretford End cieszyło się z tej parady jak z bramki. Cały stadion skandował moje nazwisko. To było niesamowite. Wspaniały dzień, bo wygraliśmy, a za każdym razem gdy wygrywamy, to jest to udany dzień.
Manchester United – Liverpool 3:0 (14 grudnia 2014)
– Mecze na Old Trafford z Liverpoolem zawsze są wyjątkowe. Całościowo zanotowałem bardzo dobry występ w tamtym spotkaniu. Piłkarze z pola też zagrali znakomicie. Nie jest łatwo pokonać Liverpool trzema bramkami i to do zera. Pamiętam, że dzień wcześniej złamałem sobie palec. Grałem więc ze złamanym palcem. Na ostatnim treningu przed meczem piłka trafiła mnie w palec i go złamałem. Niewiele brakowało, abym w ogóle nie zagrał. Udało się dzięki środkom przeciwbólowym. Gdy wychodzisz na boisko, to zapominasz o jakimkolwiek dyskomforcie. Na pewno było warto! Spotkanie ułożyło się po naszej myśli, a ja dostałem nagrodę dla zawodnika meczu. To więc wspaniałe wspomnienia z hitowego meczu.
Arsenal – Manchester United 1:3 (2 grudnia 2017)
– Zawsze jest bardzo trudno pokonać Arsenal na ich stadionie. Byliśmy pod dużą presją i czasami był to dla nas ciężki mecz. Kanonierzy mieli sporo sytuacji. W pierwszej połowie Romelu Lukaku niemal wbił samobója! Udało mi się zapobiec stracie bramki. Miałem przyzwoite spotkanie i zanotowałem sporo interwencji. Tak jak mówiłem, najważniejsze jest to, że wygraliśmy mecz. Zgarnęliśmy trzy punkty i na pewno było to bardzo widowiskowe spotkanie do oglądania.
Tottenham Hotspur – Manchester United 0:1 (13 stycznia 2019)
– Graliśmy to spotkanie na Wembley i było to dla nas ważne zwycięstwo. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg gry, a Marcus Rashford wpisał się na listę strzelców. Graliśmy dobrze. To był znakomity bieg przy bramce. Zawsze pracujemy nad takimi rzeczami na treningach i chcemy to później powtarzać w meczach. Jeśli nad czymś pracujesz, to później są korzyści. Tottenham miał wiele sytuacji w drugiej połowie, ale udało się nam przetrwać. Wyjechaliśmy więc z Wembley z ważnym zwycięstwem, co było naprawdę dobre.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.